Donald Tusk „walczy” o unijne pieniądze dla Polski. „Przypomina strażaka piromana, który gasi własny pożar”

Donald Tusk spotkał się z Thierrym Bretonem, Europejskim Komisarzem ds. Rynku Wewnętrznego i Usług. Rozmowa dotyczyła możliwości odblokowania pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Tę kwestię poruszył Jarosław Popek ze swoimi gośćmi: Bartoszem Stracewskim z TVP3 Gdańsk oraz Arturem Ceyrowskim z portali wpolityce.pl i stefczyk.info w audycji „Komentarze Radia Gdańsk”.

Artur Ceyrowski stanowczo podkreślał, że nie wierzy w to, że Donaldowi Tuskowi zależy na odblokowaniu finansowego wsparcia dla naszego kraju. – To, że Donald Tusk walczy o pieniądze dla Polski, to jakieś kuriozum. Jeżeli walczy o jakieś pieniądze z Unii Europejskiej, to o pieniądze dla siebie, dla nikogo innego. Doskonale wiemy, że rezolucje przeciwko Polsce pisane były rękoma i przegłosowywane głosami posłów między innymi Platformy Obywatelskiej: pani Magdaleny Adamowicz, pana Bartosza Arłukowicza, panów Marka Belki i Roberta Biedronia, pani Sylwii Spurek czy pana Radosława Sikorskiego, żeby wymienić tylko kilka osób. Rezolucja przeciwko Polsce wzywała do wstrzymania wypłaty środków dla naszego kraju. Przypomnijmy, że chodzi o środki, które mają ożywić gospodarkę unijną po pandemii COVID-19, a jednocześnie mają być odpowiedzią na transformację klimatyczną i cyfrową – mówił.

Również Bartosz Stracewski był sceptyczny wobec dobrych intencji Donalda Tuska. – Dokładnie miesiąc temu pięć frakcji Parlamentu Europejskiego zwróciło się do Ursuli von der Leyen o powstrzymanie się od zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy dla Polski, a wśród tych pięciu frakcji była Europejska Partia Ludowa, której przewodniczącym jest Donald Tusk. Widzimy więc tutaj pewną zmianę, nie wiem, czy tylko narracji, czy myślenia, czy jakąś inną zmianę. Mam wrażenie, jakbym czytał albo słyszał o strażaku piromanie, który najpierw podpalił stodołę, a potem rzucił się do gaszenia pożaru, będąc pierwszym na linii frontu i krzycząc, żeby przyjechało więcej strażaków. Jeżeli pożar się wywołało, to trzeba go jakoś ugasić, ale wydaje mi się, że potrzebny byłyby jakieś bardziej stanowcze działania, a przede wszystkim wycofanie się z tego, o czym mówiło się wcześniej – wskazywał.

 

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj