Opozycja uznaje przekop za stratę pieniędzy. „Te dwa miliardy złotych to cena za suwerenność”

(fot. Radio Gdańsk)

O przekopie Mierzei Wiślanej piszą media nawet w Indiach. Tymczasem polska opozycja krytykuje inwestycję, przede wszystkim ze względu na jej koszt. W audycji „Komentarze Radia Gdańsk” Bartosz Stracewski zapytał o zdanie na ten temat Małgorzatę Rakowiec z TVP3 Gdańsk oraz Marka Formelę z „Gazety Gdańskiej” i portalu Wybrzeże24.pl.

Małgorzata Rakowiec podkreślała, że zachwyt światowych mediów nie jest najważniejszą kwestią, dotyczącą przekopu Mierzei Wiślanej. – Powiem przekornie, że niezależnie od tego, czy światowe media będą pisały o kanale, czy nie, to chyba trzeba sobie powiedzieć wprost, że wolny kraj to taki, który może w pełni korzystać ze swojego terytorium; jeśli musi pytać o to inne państwo, nie jest wolnym krajem. Jeśli dwa miliardy złotych to koszt przekopu, który powoduje, że Polska może być krajem w pełni suwerennym, to zastanawiam się, dlaczego takie głosy nie są podnoszone, gdy chodzi na przykład o budowę stadionu w Gdańsku, który był drogi już na początku, cały czas kosztuje i nadal nie jest opłacalny? – pytała retorycznie.

Z kolei Marek Formela zwrócił uwagę na niekonsekwentną postawę przeciwników inwestycji. – Przekop to dzisiaj poważny problem dla opozycji. Przypomnę nazwisko dość aktywnego ostatnio senatora z Elbląga, pana Wcisły, który jeszcze jak nie był senatorem, to był zachwycony perspektywą budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną i mówił publicznie, że zalew zamiera, nie ma na nim żeglugi, młodzi rybacy się wynoszą. Mówił prawdę, ale prawda w polityce ma wymiar Tischnerowski, więc teraz w wykonaniu pana Wcisły i jego partyjnych kolegów ma zupełnie inny rozmiar – mówił.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj