Polska zmaga się z problemem niskiej dzietności. Komentatorzy: „Sytuacja jest bardzo trudna”

(Fot. Pixabay.pl)

Dane w kwestii demografii i polityki rodzinnej w Polsce nie napawają optymizmem. Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego z ubiegłego roku w Polsce zanotowano najmniej urodzeń od II wojny światowej. Goście Andrzeja Urbańskiego w audycji “Komentarze Radia Gdańsk” – Maria Stepan, publicystka, szefowa reportażu i dokumentu TVP Info oraz Antoni Szymański, socjolog, były senator, członek Rady Rodziny przy Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – zastanawiali się, z czego wynika problem z dzietnością w naszym kraju i jak można go rozwiązać.

– Rzeczywiście nasza sytuacja jest bardzo trudna i ostatni rok był dramatyczny. Boimy się, że ten rok również nie będzie odbiciem. Konsekwencje tego są bardzo duże. Po pierwsze ludzie nie realizują swoich decyzji, czy pomysłów prokreacyjnych, bo na ogół z badań wynika, że chcą mieć więcej dzieci, niż ostatecznie mają. Później tłumaczą to sytuacją związaną z zatrudnieniem oraz sytuacją mieszkaniową. To chyba tu jest jeden z największych problemów, które powinniśmy rozwiązać. Szczególnie w miastach. A więc samodzielne mieszkanie jest jedną z podstaw – tłumaczył Antoni Szymański.

Jak zauważyli komentatorzy, świadczenia 500+ wypłacane od kilku lat także nie odbiły się na współczynniku dzietności – Dla mnie to jest zaskoczenie, że efekt 500+ nie jest jeszcze widzialny. Każdy z nas obserwuje ulice. I wydawało mi się właśnie, że jest lepiej, a jednak okazuje się, że dane są twarde – dodawała Maria Stepan, publicystka, szefowa reportażu i dokumentu TVP Info.

Socjolog Antoni Szymański starał się również odpowiedzieć, czy ma jakiś pomysł na rozwiązanie problemów demograficznych w Polsce. – Nie chodzi tylko o to, czy ja mam pomysł, jak odwrócić tę sytuację, tylko czy w ogóle w państwie jest jakiś pomysł. Pani minister Socha rzeczywiście odpowiada w rządzie, a dokładnie w Ministerstwie Rodziny, za problematykę polityki rodzinnej oraz za kwestie demografii. Przez ostatnie dwa lata wraz z zespołem przygotowała dokument, który został przyjęty przez rząd. Nazywa się on “Strategia demograficzna do 2040 roku”. Zachęcam do przeczytania go, bo jest to dokument publiczny, dyskutowany, o którym słyszę mało słów krytyki, a za to wiele dobrych. Wdrożenie rozwiązań, które są tam proponowane, z pewnością mogłoby oddziaływać w kierunku pronatalistycznym – tłumaczył.

Maria Stepan nie dostrzegała tak konkretnych rozwiązań – Cóż mogę powiedzieć. Pojęcia nie mam, jak z tym walczyć. Wydawałoby się, że wszystko jest na dobrej drodze. Mamy zabezpieczenia materialne dla rodzin i udogodnienia, a dzieci się nie rodzą. To jest bardzo głęboki problem i myślę, że nie do rozwiązania tak od razu – oceniała publicystka.

Były senator przypomniał sytuację naszego sąsiada. – Sytuacja dramatyczna była również w sąsiednich Czechach 24 lata temu. Był tam najniższy przyrost naturalny w Europie: 1,13. My mamy w tym momencie bodajże 1,27 – opisywał socjolog. – Wtedy, kilka lat później opracowano bardzo podobny dokument do naszego, który bardzo ściśle odnosił się do tej tematyki i zaproponował bardzo dobre i konkretne rozwiązania. Dzisiaj Czechy mają przyrost naturalny na poziomie 1,7, czyli jeden z największych w Europie. Tak że można oddziaływać dobrze przygotowanymi elementami na to, żeby ludzie, którzy pragną mieć dzieci, rzeczywiście je mieli. Procesy demograficzne są istotne w długim czasie. Wracanie i zastanawianie się, co nie zagrało kiedyś, a także przemyślenie, czy dzisiaj ustawiamy wszystkie instrumenty pomocy i wsparcia w sposób racjonalny, i wykorzystujemy środki, które budżet państwa ma na ten cel w sposób dobry, jest bardzo istotne. Perspektywa jedynie kadencji, czyli tylko czterech lat, jest perspektywą za krótką. Musimy myśleć przyszłościowo, bo tego wymaga polityka demograficzna – wyjaśniał Szymański.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj