Opozycja dzieli ministerstwa. Komentatorzy analizują, kto może przejąć konkretne resorty

(Fot. Radio Gdańsk)

Choć umowa koalicyjna nie została jeszcze opublikowana, a rozmowy ona temat dokładnych podziałów wciąż trwają, to prasa donosi, iż ugrupowania tworzące tak zwaną koalicję demokratyczną rozdzieliły między sobą poszczególne resorty. W piątek ma nastąpić podpisanie wspomnianej umowy i prezentacja ewentualnego przyszłego rządu Donalda Tuska, a w “Komentarzach Radia Gdańsk” redaktor “Gościa Niedzielnego” i wykładowca akademicki Piotr Piotrowski oraz Andrzej Ługin z portalu Gdańsk Strefa Prestiżu wspólnie z Bartoszem Stracewskim omówili między innymi medialne przecieki.

W ramach otwarcia rozmowy prowadzący przytoczył podane przez prasę doniesienia dotyczące podziałów poszczególnych ministerstw. Podobno każdy z koalicjantów chciałby mieć po trzy resorty. Nieoficjalne informacje głoszą, iż Polskie Stronnictwo Ludowe zajmie się Ministerstwem Obrony Narodowej, Polska 2050 to będzie Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Ministerstwo Cyfryzacji przypadnie dla Nowej Lewicy, a Ministerstwo Finansów miałyby podlegać Platformie Obywatelskiej. – To początek, czy koniec targów o kontrolę? – zapytał gości Bartosz Stracewski.

– Myślę, że my tak naprawdę nawet nie wiemy, jaki krok właśnie został postawiony do przodu. Słyszymy, że jest na razie podpisana preambuła umowy koalicyjnej. Marszałek senior Sawicki zapowiedział, że jutro ma nastąpić podpisanie tej umowy, a także prezentacja przyszłego rządu Donalda Tuska. Więc zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Natomiast myślę, że to są na razie jedynie spekulacje. Aczkolwiek parę sygnałów mamy dosyć jasnych. Czyli Ministerstwo Obrony Narodowej w rękach PSL-u. Myślę, że tutaj kierunek będzie zachowany, a tym samym zbieżny z tym, co do tej pory było robione, czyli myślę, że m.in. utrzymany zostanie stopień wydatków na uzbrojenie. Zastanawiam się, czy nie będzie czasem długiej walki o Ministerstwo Edukacji i Nauki. I czy ona cały czas gdzieś w tle się nie toczy? – zastanawiał się Piotrowski. – I też pytanie, czy koalicja nie pokusi się o to, żeby rozdzielić je np. na ministerstwo nauki i ministerstwo szkolnictwa wyższego. To jest nawet całkiem logiczne, bo nie jesteśmy wtedy – mówiąc kolokwialnie – w jednym garnku – dodał.

Zdaniem Andrzeja Ługina w kwestii podziału resortów, a zwłaszcza Ministerstwa Edukacji i Nauki, również można spodziewać się jakiejś rotacji, a tym samym podobnego rozwiązania, jakie wymyślono w przypadku marszałków. – Ja myślę, że podobnie jak w przypadku pomysłu marszałków rotacyjnych, to także i tutaj będzie jakaś rotacja. Może nawet na większą skalę. Zobaczymy, jak to się ułoży po pół roku – mówił. – Natomiast jestem dodatkowo ciekawy, kto obejmie Ministerstwo Zdrowia. Tam chyba nie ma chętnych, aby to wziąć w swoje ręce. Dużo obietnic było składanych podczas kampanii wyborczej, a nie wiadomo, czy wszyscy palą się, aby te obietnice spełnić. I tym samym nie ma na razie ministra zdrowia – dodał.

Posłuchaj całej audycji:

ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj