Co próbował utajnić Donald Tusk? Kulisy wizyty na Kremlu obnażone w serialu „Reset”

(Fot. Radio Gdańsk)

Kulisy polsko-rosyjskich relacji pod przewodnictwem Donalda Tuska odsłonięte zostały w serialu dokumentalnym „Reset”. Skandale, polityczne tajemnice i kontrowersje, które przetrwały lata ciszy. Czy polski rząd kierowany przez Platformę Obywatelską otrzymał propozycję udziału Polski w rozbiorze Ukrainy? Skrywana latami prawda została w tym tygodniu umieszczona na szczycie „Listy Rachonia”. 

– W ostatni poniedziałek na antenach Telewizji Polskiej razem z profesorem Radosławem Cenckiewiczem prezentowaliśmy ostatni z odcinków pierwszego sezonu serialu dokumentalnego „Reset”. Serial opisuje, w jaki sposób w dokumentach Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej, kancelarii polskiego premiera i polskiego prezydenta wyglądał proces, w ramach którego polski rząd, kierowany przez Platformę Obywatelską i jej przewodniczącego Donalda Tuska, budował nową filozofię stosunków pomiędzy Polską a Federacją Rosyjską. Była to realizacja obietnicy, która złożona została, co prawda, nie w kampanii wyborczej, a w exposé, kiedy premier był już wybrany, ale była realizowana z godną lepszej sprawy konsekwencją. W ciągu sześciu tygodni emisji kolejnych odcinków przedstawiliśmy opinii publicznej dokumenty i dowody, które ukrywane były przed opinią publiczną przez całe lata. Dotyczyły najbardziej znanych i dyskutowanych na pierwszych stronach gazet wydarzeń z najnowszej historii politycznej Polski. Dotyczyło to zarówno kwestii umów handlowych pomiędzy Europą a Rosją, jak i kwestii tarczy antyrakietowej, kulis związanych z wyprawą do Gruzji, która przeszła do historii jako jedna z najważniejszych dyplomatycznych misji, jakie kiedykolwiek wykonał polski polityk, a także kwestie dotyczące tego, jak wyglądały negocjacje pomiędzy najważniejszymi państwami na świecie z udziałem Polski w sprawach, które do dziś budzą wielkie polityczne emocje takie jak członkostwo Ukrainy czy Gruzji w NATO — opowiedział Michał Rachoń.

DONALD TUSK NA KREMLU

– W naszej „resetowej” opowieści wychodzimy od exposé Donalda Tuska. Słowa o tym, że rozmawiać będzie z Rosją taką, jaka ona jest, padają 23 listopada 2007 roku. Dokładnie, co do dnia, rok wcześniej w Londynie ginie Aleksandr Litwinienko. Polscy analitycy wiedzieli dobrze, z kim mają do czynienia i bardzo dobrze wiedział z kim ma do czynienia Donald Tusk, kiedy pojechał z pierwszą swoją wizytą w początkach lutego 2008 roku do Moskwy. Tam, na Kremlu, odbył spotkanie, które według jego założeń, opisywanych w dokumentach MSZ, miało dotyczyć przedstawienia nowej filozofii stosunków pomiędzy Polską a Rosją. Te stosunki opisane zostały szokującym dokumentem, w którym wymieniono jako punkt odniesienia do stosunków pomiędzy Polską a Rosją fakt, że królem Polski był car Aleksander. Jednak to nie kwestie filozoficzno-historyczne, a przynajmniej nie od razu, miały być tematem rozmów pomiędzy Polską a Rosją, kiedy na Kreml przybył Donald Tusk. To w trakcie tego spotkania polski szef rządu usłyszał od Władimira Putina, że obecność polskiego polityka na Kremlu oznacza, że Rosja razem z Polską mogą wspólnie załatwić problem Ukrainy. Z perspektywy Rosji oznaczało to propozycję udziału Polski w rozbiorze tego państwa. Ta oczywista prowokacja nie spotkała się z kontrą polskiego premiera. Polski aparat dyplomatyczny i polski rząd był tą propozycją tak zaskoczony, że nie zareagował i próbował utajnić te informacje na wiele, wiele lat. Być może nawet by się to udało, gdyby nie Radosław Sikorski, który w 2014 roku na dwa tygodnie przed tym, jak przestał być ministrem spraw zagranicznych i przed tym, jak Donald Tusk został przewodniczącym Rady Europejskiej, odtajnił notatkę. Notatkę, w której ta informacja została ledwie zasugerowana i zakodowana, ale chwilę później udzielił wywiadu serwisowi Politico, w którym wprost opisał tę sytuację — wyjaśnił prowadzący.

Posłuchaj:

Michał Rachoń/kł

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj