Minęło sto dni od zaprzysiężenia nowego rządu, więc eksperci audycji Ludzie i Pieniądze spróbowali podsumować realizację obietnic wyborczych.
Pojawiły się głosy, że Polski nie stać na dalsze zwiększanie wydatków. Może zabraknąć pieniędzy na emerytury. Jak wygląda sto dni od zaprzysiężenia rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Audycję poprowadził Jacek Naliwajek. Jego gośćmi byli: Jacek Sałek z Nearshoring Partners, Janusz Jarosiński, prezes zarządu Morskiego Portu Gdynia i Jan Zarębski z Lonza-Nata.
500+ NAJLEPSZE SPOŚRÓD INNYCH POMYSŁÓW
Jan Zarębski podsumowując sto dni rządu wyjaśniał, że największym plusem jest wprowadzenie w życie 500+ i… nie wprowadzenie innych obietnic wyborczych.
– Po stu dniach mówimy studnia budżetowa. 500+ dopiero wchodzi w fazę realizacji. Założenie wydaje mi się być dość trafione. Szkoda, że poprzednie rządy nie pomyślały, żeby coś zrobić, by zwiększyć dzietność. Mogłyby wprowadzać to powoli. 500+ było mocnym i spektakularnym akcentem w kampanii wyborczej. Wydaje mi się, że 500+ z tych pomysłów kampanijnych jest najrozsądniejszy. Nasz budżet jest zbyt ograniczone na wysokie wydatki, które proponowano przed wyborami – wyjaśniał.
„DOBRZE, ŻE TYLKO TEN PROJEKT”
Z opinią Zarębskiego zgadzał się Jacek Sałek. Stwierdził, że 500+ było najlepszym pomysłem spośród obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości.
– Jest problem z przyrostem naturalnym. Pieniądze i stymulacja finansowa mogą poprawić tę sytuację. Cieszę się jednak, że nie wszystkie postulaty Prawa i Solidarności weszły w życie. Nie jestem przekonany co do obniżenia progu podatkowego. To mogłoby doprowadzić do większego zysku dla państwa jedynie pod warunkiem, że byłoby to z czymś powiązane. A obniżenie wieku emerytalnego było zwykłym chwytem marketingowym. Żyjemy coraz dłużej i nie możemy myśleć, że w tym wieku skończymy pracę i nie będziemy nic robić. Trzeba raczej wymyślić, co powinni robić tacy ludzie, by pracować i zarabiać pieniądze – mówił Sałek.
INNY POMYSŁ NA ZWIĘKSZENIE DZIETNOŚCI
Janusz Jarosiński zapewniał, że nie oczekiwał realizacji wszystkich postulatów, bo to było niemożliwe. – Mam wątpliwości czy 500+ przełoży się na zwiększenie dzietności. Bardzo chcemy, żeby rodziło się jak najwięcej Polaków, ale przyznam, że w pracy rozmawiamy z młodymi kobietami. Dla nich chyba ważniejszy jest prosty dostęp do żłobków, by mogły po ciąży w miarę szybko wrócić na drogę swojej kariery – proponował.
Posłuchaj audycji:
Wiktor Miliszewski