Unia Europejska chce zobowiązać producentów, by wytwarzali bardziej wytrwały niż do tej pory sprzęt. Dodatkowo, zwraca uwagę na problemy z naprawą elektronicznych urządzeń.
Najnowsze badania potwierdzają, że sprzęt AGD i RTV z roku na roku psuje się coraz szybciej. Tak wynika między innymi z raportu niemieckiego Urzędu ds. Środowiska z 15 lutego. Według badań, liczba sprzętu domowego, która psuje się w ciągu 5 lat, wzrosła z 3.5 proc. (2004 rok) do 8,3 proc (2013 rok).
Unia Europejska zapowiada walkę z coraz krótszą żywotnością sprzętu elektronicznego. Czy ten pomysł oznacza, że producenci celowo wytwarzają sprzęt mniej trwały, by konsumenci jak najczęściej kupowali nowe produkty?
Na to pytanie odpowiadali eksperci w audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadziła Iwona Wysocka, a jej gośćmi byli: Małgorzata Jasnoch, prezes Gdańskiego Inkubatora Przedsiębiorczości „Starter”, Prof. Dariusz Filar, ekonomista, pisarz, wykładowca UG, były członek RPP i Rady Gospodarczej przy premierze oraz Maciej Goniszewski, Radio MORS, Uniwersytet Gdański.
KLIENCI IDĄ ZA MODĄ
Według Małgorzaty Jasnoch, ludzie często i tak chcą kupować nowoczesny sprzęt. W obie szybko rozwijających się technologii kupują nowe smartfony niezależnie od tego, czy stary telefon się zepsuł, czy nie.
– To zależy o jakim sprzęcie mówimy. Każdy z nas ma w domu urządzenia AGD, których bardzo chętnie używalibyśmy przez 15 lat, np. pralka. Jest też sprzęt, który technologicznie bardzo się zmienia. Będziemy szli za modą i kupowali coraz to nowsze telefony i komputery – mówiła.
Małgorzata Jasnoch stwierdziła, że konsumenci i tak pójdą za modą częstej wymiany telefonów. Fot. Radio Gdańsk/Rafał Nitychoruk
Prezes Inkubatora Przedsiębiorczości zwracała również uwagę, na coraz gorsze warunki naprawy nowoczesnego sprzętu. – Wymieniamy smartfony niezależnie od tego, czy się psują. Często robimy to tylko dlatego, że na rynku pojawia się nowy i lepszy model. Tym bardziej, że części zamienne są zwykle bardzo drogie. Sama chciałam wymienić szybkę w smartfonie, ale tyle samo kosztowało mnie kupienie nowego telefonu – tłumaczyła Jasnoch.
CORAZ MNIEJ ŻYWOTNY SPRZĘT
Maciej Goniszewski stwierdził, że problem postarzania sprzętu istnieje. – Dwa lata temu ukazał się raport niemieckiej Federalnej Agencji Ochrony Środowiska. Z badań wynikało, że kiedyś telewizory wytrzymywały do 11 lat, teraz do 6, lodówki też o rok straciły na żywotności. Producenci jednak argumentowali, że te urządzenia są coraz bardziej zaawansowane. Wygląda jednak na to, że po prostu produkowane są tanio – wyjaśniał.
RÓWNOWAGA PRZEDE WSZYSTKIM
Najważniejsze, to znaleźć równowagę w działaniach rynkowych. Tak uznał prof. Filar. Według niego trzeba znaleźć złoty środek pomiędzy oferowaniem coraz nowszych projektów, a możliwością naprawy starszego sprzętu.
– Tu jest kwestia znalezienia pewnej racjonalnej równowagi w działaniu rynku. Nowe przepisy mają dotyczyć sprzętu elektronicznego, czyli tego, który przeżywa proces najbardziej dynamicznych zmian. Z drugiej strony, ważna jest kwestia naprawialności. Jeśli nie czuję konieczności, żeby mieć nowe urządzenie, to powinienem mieć możliwość naprawienia zepsutego sprzętu. Mam nadzieję, że przepisy będą zmierzały do odnalezienia równowagi pomiędzy pokusą oferowania coraz nowszych urządzeń, a jednocześnie nie wyrzucania tego, z czego jeszcze chcemy korzystać – mówił ekonomista.
Posłuchaj audycji:
Wiktor Miliszewski