Afera „Panama Papers”. Eksperci: „To sensacyjne, że dali złapać się za rękę”

DSC 6021

Dokumenty, które wyciekły z międzynarodowej firmy prawniczej Mossack Fonseca, pokazują ogromną skalę wykorzystywania przez elity finansowe i polityczne świata rajów podatkowych do unikania podatków i ukrywania majątków.

Śledztwo przeprowadziły redakcje różnych mediów w ramach Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych. Dokumenty otrzymał Sueddeutsche Zeitung, który przy ich analizie współpracował z dziennikarzami z całego świata.

– Tak długo, jak długo będą istniały takie miejsca na świecie, zawsze znajdą się chętni – zwłaszcza ludzie bogaci muszący płacić wysokie podatki –  którzy będą chętni do skorzystania z nich. Od wielu lat prowadzi się rozmowy, by raje podatkowe objąć jakąś kontrolą. Przede wszystkim dlatego, że to doskonałe schronienie dla pieniędzy pochodzących z nielegalnych źródeł. Takie skandale będą wybuchały co jakiś czas – tłumaczył Piotr Górski, prezes Gdańskich Młynów.

CZOŁOWI POLITYCY, BIZNESMENI, SPORTOWCY

Wśród klientów Mossack Fonseca jest 143 polityków i ich bliskich, w tym dwunastu byłych i obecnych szefów państw i rządów. Dokumenty wskazują między innymi na Władimira Putina jako posiadacza aktywów w rajach podatkowych, wycenianych na 2 miliardy dolarów. Wśród innych polityków są: Nawaz Sharif, premier Pakistanu, były premier Iraku Ayad Allawi, Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy, Alla Mubarak, syn byłego dyktatora Egiptu i premier Islandii.

Są tam też bliscy co najmniej ośmiu byłych i obecnych członków biura politycznego chińskiej partii komunistycznej. Do nazwisk polityków i biznesmenów dochodzą też nazwiska sportowców. Między innymi mówi się jednym z najlepszych piłkarzy świata Lionelu Messim.

Wycieki z Mossack Fonseca komentowali eksperci audycji Ludzie i Pieniądze. Fot. Radio Gdańsk/Rafał Nitychoruk

– Obowiązują przepisy przeciwdziałania praniu pieniędzy, istnieją międzynarodowe porozumienia w tym zakresie. Wszystkie pieniądze pochodzące z nieujawnionych źródeł trzeba ujawniać. Rzecz w tym, żeby wszystkie przychody, które tam są lokowane, znajdowały się w normalnym obiegu. Nawet jeśli różne kraje mają inne stawki podatkowe, to nie powinno to prowadzić do takich patologii. Najgorsze jest to, że prym w tym wiodą politycy, którym całe narody powierzają rządy, a na koniec okazuje się, że nadużywają zaufania – komentował Wiktor Kamiński ze SKOK.

POLACY NA LISTACH KANCELARII

W wyciekach pojawiają się też polskie wątki. Na liście opracowanej przez dziennikarzy pojawia się m.in. były prezydent Warszawy Paweł Piskorski. Jak informuje Gazeta Wyborcza, polityk zbił fortunę na handlu dziełami sztuki i grze w kasynie, a dziś jest właścicielem sporej wielkości gospodarstwa rolnego. Dziennikarze informują, że od firmy Taxways (współpracującej z Mossack Fonseca) kupił spółkę Stardale Managment zarejestrowaną w Panamie.

Jak zapewniał Piskorski w rozmowie z Wyborczą, uznał, że zagraniczna spółka „może być pomocna w w planowanym projekcie biznesowym”. Były prezydent wyjaśniał też, że do momentu likwidacji, Stardale Managment przez cały czas była martwa.

Kolejnym Polakiem, którego nazwisko wypłynęło podczas dziennikarskiego śledztwa, jest Mariusz Walter, współwłaściciel grupy ITI, do której należy między innymi TVN. Jego nazwisko pojawia się w spisach udziałowców dwóch firm zarejestrowanych na Wyspach Dziewiczych. W rozmowie z Gazetą Wyborczą poinformował, że nie informował o tym fiskusa, bo nie miał udziałów.

Marek Profus jest właścicielem Profus Managment, która zajmuje się handlem sprzętem wojskowym i paliwami. Poza tym jest wydawcą tygodnika „Piłka Nożna” i menadżerem piłkarskim. Za pomocą Mossack Fonseca miał zarejestrować firmę na Bahamach. Wyborczej zapewniał jednak, że spółka od dnia założenia (1993 rok) nie zrealizowała jeszcze ani jednej transakcji.

„PRAWDOPODOBNIE BEZ KONSEKWENCJI”

Mossack Fonseca to międzynarodowa firma prawnicza z siedzibą w Panamie i oddziałami na całym świecie. Zajmuje się pośrednictwem w tworzeniu i zarządzaniu firmami ulokowanymi w rajach podatkowych. Działa między innymi na Cyprze czy w Szwajcarii, w sumie mając w portfelu 300 tysięcy firm. Jest czwartą największą firmą oferującą takie usługi. W jednym z dokumentów, partner firmy wprost przyznaje: „95 procent naszych działań służy unikaniu podatków”.

– Zaskakujące nie jest to, że takie praktyki istnieją. Sensacją jest to, że te osoby dały się złapać za rękę, sensacją jest też sama tożsamość tych ludzi. Cynicznie można powiedzieć, że skoro tam jest 140 nazwisk polityków, to wcale nie jest tak dużo. Tak czy inaczej to bulwersujące. Obawiam się jednak, że ta afera skończy się niczym. Nie będzie łatwo udowodnić komukolwiek, że złamał prawo. Mam nadzieję, że te osoby przynajmniej poniosą jakieś konsekwencje polityczne – mówił prof. Piotr Dominiak z Politechniki Gdańskiej.

Według Sueddeutsche Zeitung, z firmy wyciekło 11,5 mln dokumentów, 2,6 terabajtów danych. Gazeta nazywa przeciek „największym w historii”.

O wycieku danych rozmawiali eksperci w audycji Ludzie i Pieniądze. Program prowadziła Iwona Wysocka. Jej gośćmi byli: prof. Piotr Dominiak – ekonomista, wykładowca PG, Piotr Górski – prezes Gdańskich Młynów oraz Wiktor Kamiński zastępca dyrektora Kas Krajowych SKOK.

Posłuchaj audycji:

Wiktor Miliszewski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj