Podwyżka minimalnej emerytury już w przyszłym roku. Budżet ją udźwignie? [OCENY EKSPERTÓW]

Waloryzacja, dzięki której emerytura minimalna wzrośnie do tysiąca złotych, zostanie wprowadzona w przyszłym roku. Pytamy ekspertów, czy Polskę stać na taki ruch? Waloryzacja emerytur doprowadzi do zmiany emerytury minimalnej. Od przyszłego roku będzie wynosiła ona tysiąc złotych. Pojawiają się jednak wątpliwości, czy nasz budżet da radę tę kwotę „utrzymać”. – To na pewno odpowiedź na oczekiwania społeczne. Musimy pamiętać, że gdyby zastosować klasyczny mechanizm waloryzacji przewidziany w ustawie, to emerytury wzrosłyby o zaledwie 0,73 proc. Nowy mechanizm zakłada tę kwotę plus 10 złotych przy okazji podwyższenia minimalnej emerytury do tysiąca złotych. To słuszne, ale sam mechanizm waloryzacji wymaga zmian w dłuższej perspektywie. Nie powinna być to kwestia uznaniowa naszych władz. To ważne, żeby był przewidywalny i dawał pewność co do wysokości wypłat – ocenia Mateusz Szymański, ekspert Solidarności.

NIE MA PODSTAW DO NEGOWANIA PROJEKTU”

Piotr Pisarewicz z Uniwersytetu Gdańskiego zauważa, że zmiany można nazwać wyjściem naprzeciw sprawiedliwości społecznej. – Każdy z nas tak to intuicyjnie postrzega. Jednak czy budżet to wytrzyma? Na chwilę obecną nie ma wiedzy, która by nam to wskazywała, ale nie ma też podstaw do negowania tego. Mam nadzieję, że obecnie podejmowane decyzje w długim terminie nie przyniosą aż tak negatywnych skutków jak wielu ekonomistów przewiduje – mówi.

POKRYCIE NA PEWNYM POZIOMIE I MOŻLIWOŚĆ PRACY

Warto wspomnieć, że wicepremier Mateusz Morawiecki podkreślił, że rząd nie rozważa możliwości zakazu pracy po przejściu na emeryturę, natomiast zastanawia się nad wprowadzeniem zasady, by na emeryturę przechodziło się tylko raz. Ma to oznaczać, że będzie można dalej pracować, ale nie będzie już rósł kapitał emerytalny, by nadmiernie nie nadwyrężać finansów publicznych. Minister Elżbieta Rafalska poproszona o komentarz zaznaczyła, że w jej resorcie nie trwają obecnie prace nad takim rozwiązaniem.

Swój pomysł na projekt emerytalny ma Rafał Dadej z Ambitious Group. – Nie da się odpowiedzieć, że podwyższenie nie jest dobre. Pozostaje jednak pytanie, czy budżet wytrzyma. Nie same emerytury, ale ich podniesienie w połączeniu z innymi inicjatywami prospołecznymi jak 500+ i obniżenie wieku emerytalnego powodują, że to pytanie jest bardzo zasadne. Nie jestem przekonany, że za kilka lat wszyscy nie odczujemy tego zwiększonymi podatkami. Możemy się zastanawiać, czy tego systemu nie powinniśmy w ogóle zmienić. Tak, by dać możliwość zabezpieczenia na jakimś poziomie osobom, które chcą iść na emeryturę, a jednocześnie są tak aktywne zawodowo, że nie wyobrażają sobie tego czasu. Mówię o jakichś emeryturach obywatelskich, o mechanizmie, który daje pokrycie na pewnym poziomie, a jednocześnie umożliwia normalne funkcjonowanie na rynku pracy bez utraty wszystkiego – mówi.

O waloryzacji emerytur rozmawiali eksperci audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadził Artur Kiełbasiński. Jego gośćmi byli: Mateusz Szymański – Solidarność, Piotr Pisarewicz – Uniwersytet Gdański i Rafał Dadej – Ambitious Group.

Posłuchaj audycji:

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj