Dok zbudowany w gdyńskiej stoczni stworzy… dzielnicę Monako. „To nie oznacza, że taki jest kierunek rozwoju”

W Gdyni patrząc na zatokę widzimy ciężarowiec „Sun Rise”, który zabierze dok do budowy księstwa Monako. Platformę wybudowano w stoczni Crist. Czy to dobry kierunek rozwoju polskich stoczni? 

O niezwykłym ciężarowcu i sukcesie stoczni Crist rozmawiali eksperci audycji Ludzie i Pieniądze. Program poprowadził Artur Kiełbasiński. Jego gośćmi byli: Tadeusz Hatalski – kapitan żeglugi wielkiej, członek Narodowej Rady Rozwoju przy prezydencie RP oraz Wojciech Kodłubański – członek władz Krajowej Izby Gospodarczej.

Pływający dok, który powstał w stoczni Crist będzie brał udział przy tworzeniu nowej dzielnicy księstwa Monako. Więcej o tym piszemy >>> TUTAJ

Tadeusz Hatalski podkreślał, że budowanie doków takich jak „Marco Polo”, który zostanie przetransportowany do Monako, nie oznacza wyznaczenia nowego kierunku. – Po prostu trzeba budować i produkować to, na co jest zapotrzebowanie i co się opłaca. Wbrew pozorom to nie jest wysokospecjalistyczna konstrukcja. To zwykły dok. Marzeniem by było, gdyby Crist budował takie jednostki, jak „Sun Rise”, który zabierze do Monako konstrukcję zbudowaną w Gdyni. To już jest wyższa półka – tłumaczył.

– Stocznia Crist jest prywatnym przedsięwzięciem. A to się różni od państwowego tym, że swoimi decyzjami nie naraża firmy na straty. Chwała za to, że w Polsce jest taki Crist, który podejmuje się niestandardowych rozwiązań. To jest zauważane na świecie. Poza tym jedno nie wyklucza drugiego. Obyśmy dostawali zlecenia budowy statków – mówił Wojciech Kodłubański.

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj