Rejsy statkami pasażerskimi są coraz bardziej popularne na całym świecie. Z kolei Transport & Environment, firma zajmująca się transportem i wpływem na środowisko, opublikowała raport, z którego wynika, że statki pasażerskie trują na potęgę. Według danych statki pływające w ramach rejsów do Hiszpanii wyemitowały 50 razy więcej tlenków siarki niż 23 mln samochodów osobowych w tym kraju. Czy transportowce są rzeczywiście trujące dla środowiska, czy jednak raport T&E jest przesadzony?
Gośćmi Artura Kiełbasińskiego byli publicysta Władysław Jaszowski i prezes spółki ATC Cargo Artur Jadeszko.
– Każda konsumpcja energii powoduje wydzielanie tlenków, dwutlenków i wszystkich innych szkodliwych substancji. Na tę sprawę dobrze byłoby popatrzeć globalnie. Żegluga emituje do pięciu procent wszystkich szkodliwych substancji, jakie są wydalane na świecie przez ludzi, firmy czy zakłady produkcyjne. W gruncie rzeczy tego nie jest dużo – mówił Władysław Jaszowski.
– Zgodzę się z tym, że na ten problem trzeba patrzeć w szerszym kontekście. Poza tym jak słyszę słowo raport, to pierwsze co mi przychodzi na myśl, to: „kto za niego zapłacił”. Emisja CO2 i globalne ocieplenie rzeczywiście są w dzisiejszych czasach realnym problemem, natomiast nie czepiałbym się tak bardzo pływania transportowcami. Myślę, że możemy znaleźć dużo ważniejsze problemy niż żegluga pasażerska – dodał Artur Jadeszko.