Rząd wycina z rynku pożyczki chwilówki. W ubiegłym tygodniu przyjęto projekt ustawy antylichwiarskiej, a na wtorkowym posiedzeniu Rada Ministrów przyjęła autopoprawkę. Polacy rocznie firmom pożyczkowym spłacają co najmniej 3 mld zł. Sama firma Vivus w 2017 r. miała ponad 95 mln zł zysku netto. Firmy z kosztów poza odsetkami będą mogły zarobić do 20 procent od kwoty udzielonego kredytu. Do tej pory mogły zarabiać do 55 procent wartości pożyczki. Specjaliści twierdzą, że to koniec chwilówek w Polsce.
– Ja bym nie powiedział kategorycznie, że to koniec rynku pożyczek. Podejrzewam, że to koniec dla firm, które finansowały się kredytem w banku. By pożyczyć pieniądze, same się zapożyczały. Musiały ponieść ryzyko, bo nie każdy taką pożyczkę oddaje w terminie. To im się w ogóle nie kalkuluje, więc pewnie zrezygnują zrezygnują z biznesu – mówił Maciej Goniszewski z Uniwersyteckiego Radia MORS.
– Podaż kreowana jest przez popyt. Widać, że jest zapotrzebowanie na kredyty, bo biznes kwitnie. Jeśli go ukrócimy, to w którą stronę to pójdzie? To jest trochę jak woda. Nie da się jej zatrzymać, a popłynie innym strumieniem. Obawiam się, że mogłaby powstać szara strefa – dodał Robert Raszczyk, dyrektor Brands Polska.