Notuje się bardzo wysoki poziom przewozów pasażerskich na polskich lotniskach – Polacy uwielbiają latać. W Modlinie liczba pasażerów wzrosła o 9 proc. Z drugiej strony pojawia się dyskusja, czy lepiej nie ograniczyć działalności linii lotniczych ze względu na ich duży wpływ na środowisko. Rząd francuski chce wprowadzić dopłaty do biletów nawet 18 euro na usuwanie skutków ekologicznych. Podobnie jest w Holandii, a polski rząd nie planuje dopłat. Czy można jakoś pogodzić te tendencje? Gośćmi audycji Ludzie i Pieniądze byli Maciej Borówka z Tapptic i Piotr Urbańczyk z Best TFI. Rozmawiał Artur Kiełbasiński.
– Latanie jest zbyt tanie. Nie uważam za normalne, że można polecieć na drugi koniec kontynentu na weekend i wrócić za dwieście złotych. To nie jest koszt tego przelotu. Płacąc za bilet, dajemy te pieniądze którejś z tanich linii lotniczych, ale rządy czy samorządy za jakiś czas będą musiały wydawać pieniądze na pokrycie kosztów ukrytych – mówił Maciej Borówka.
– Możemy dyskutować, że ceny są za niskie, paliwo nie jest opodatkowane, tak samo bilety lotnicze. Ale ważne jest też coś innego. Póki co w skali globalnej przemysł lotniczy tak bardzo nie uczestniczy w emisji gazów cieplarnianych, bo to wynosi ok. 3. proc. Niestety, przy dynamice wzrostu przelotów szybko stanie się jednym z liderów. Jak temu przeciwdziałać? Odebrać nam przyjemność szybkiego poruszania się między krajami? – dodał Piotr Urbańczyk.