Eksportowy sukces Pomorza. Jak to się robi? Odpowiadają uczestnicy konferencji „Sztuka eksportu”

Trefl, Reserved, Ziaja i firmy produkujące jachty – to tylko kilka pomorskich przedsiębiorstw dobrze znanych i cenionych zagranicą. W ubiegłym roku województwo pomorskie miało największy odsetek eksportujących firm w Polsce – 19 proc. To dane z raportu banku Pekao o sytuacji mikro, małych i średnich firm w roku 2018. Jest to najlepszy wynik spośród polskich województw. Jakie warunki trzeba spełnić, aby być mistrzem eksportu? Gośćmi Iwony Wysockiej byli: Aleksandra Harasiuk, Pomorski Broker Eksportowy i Jakub Woźniak, z firmy Torpol.

– Jako brokerka eksportowa powiem, że trzeba polubić sztukę handlowania. Kojarzy się ona z tytułem dzisiejszej konferencji, dlatego że nie jest to takie jednowymiarowe. Pierwsza rzecz, to na pewno produkt, bądź usługa, którą wykonują i opakowanie, jakie jemu nadają. Potem zaczynają się wszystkie rzeczy teatralne, czyli co jest tłem, gdzie to jest wystawiane. Trzeba też popatrzeć na załogę, którą się ma. Czy posługuje się językami, czy zna kulturę danego kraju, do którego chce się eksportować. Czy są już dane osoby zorientowane, co się na tym rynku dzieje – tłumaczyła Aleksandra Harasiuk, Pomorski Broker Eksportowy.

– Ja zawsze dzielę to, w przypadku współpracy z kontrahentem zagranicznym, na dwie płaszczyzny. Pierwsza, formalno-prawna, czyli aspekty celne, podatkowe, umowy handlowe z kontrahentami. Natomiast druga jest płaszczyzną interpersonalną, czyli relacje bezpośrednie, kreowanie więzi. Przy pierwszych targach, jeżeli się gdzieś coś sprzedać, to znaczy, że będzie to raczej krótkoterminowa relacja. Takie rzeczy się buduje – przyznaje Jakub Woźniak.

Fot. Pixabay

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj