Jak zmieni się rynek stoczniowy i transport po epidemii? „Znaleźliśmy nisze, w których jesteśmy mocni”

W związku z epidemią koronawirusa na całym świecie obserwuje się gwałtowne zahamowanie produkcji przemysłowej. Jak zmieni się rynek stoczniowy i transport światowy w najbliższych latach? O tym w audycji Ludzie i pieniądze Artur Kiełbasiński rozmawiał z Jerzym Czuczmanem, prezesem Polskiego Forum Technologii Morskich o sytuacji branży stoczniowej na świecie i z Markiem Świeczkowskim, przewodniczącym Rady Klastra Transportowo-Logistycznego. – Nie powinniśmy kojarzyć rynku stoczniowego w Polsce, z tym, co podają światowe raporty. My jakiś czas temu znaleźliśmy nisze rynkowe, w których jesteśmy mocni, a niekoniecznie wchodzą w nie firmy z Dalekiego Wschodu To na przykład jednostki rybackie czy promy krótkiego zasięgu. Musi być prowadzona wymiana towarowa i wymiana osób. Niepokój pojawia się, jeśli chodzi o wycieczkowce – mówił Jerzy Czuczman.

– Epidemia spowodowała znaczące spadki we wszystkich rodzajach transportu. Polska branża czeka na pomoc ze strony rządu – na uruchomienie tarczy antykryzysowej. Myślę, że najszybciej spadek zleceń odczuł transport drogowy. Transport autobusów pasażerskich praktycznie się zatrzymał – dodał Marek Świeczkowski.

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj