Komisja Europejska zaproponowała w piątek wprowadzenie jednej, uniwersalnej ładowarki do urządzeń elektronicznych dla wszystkich smartfonów, tabletów, aparatów fotograficznych, słuchawek, przenośnych głośników i konsoli do gier wideo. To krok w walce z elektroodpadami i niedogodnościami dla konsumentów, którzy muszą korzystać w domu z wielu ładowarek do urządzeń. Co o tym pomyśle sądzą nasi eksperci?
O to pytaliśmy w programie „Ludzie i Pieniądze”. Gośćmi Iwony Wysockiej byli Przemysław Kitowski, szef rozwoju Mudita oraz Grzegorz Pellowski, trójmiejski piekarz i mistrz cukiernictwa
– To jest bardzo dobra informacja w kontekście elektrośmieci, które powstają. Rzeczywiście większość telefonów i tak jest produkowanych w Chinach. I już teraz możemy wyróżnić dwa standardy, a więc USB-C i złącze iphone’owe. Na rynku elektroniki standaryzacja tych złączy już od jakiegoś czasu jest widoczna – mówił Przemysław Kitowski.
– Unia nie poradziła sobie, jeżeli chodzi o standaryzację gniazdek w samochodach elektrycznych i w domach. Problem tych telefonów jest żenujący, on nas męczy, odkąd telefony komórkowe powstały. Dopiero po tylu latach oni się biorą za tę wtyczkę? Dla mnie to wstyd. To dotyka każdego, bo jednak telefony wymieniamy. Każdy z nas ma problem, w domu mamy kilkanaście ładowarek – komentował Grzegorz Pellowski.