Jak nie dać się złapać w pułapki zastawione przed świętami na klientów w sklepach? Eksperci udzielają praktycznych rad

Na co zwracać uwagę, by nie wydać zbyt dużo pieniędzy przed świętami i nie kupić zupełnie niepotrzebnych nam rzeczy? M.in. o tym Iwona Wysocka rozmawiała w programie „Ludzie i Pieniądze” z Przemysławem Kitowskim, szefem rozwoju Mudita, oraz Kamilem Pluskwą-Dąbrowskim, prezesem Federacji Konsumentów.

– Jest takie znane powiedzenie: „nieważne, ile zarabiasz, ważne, ile nie wydajesz”. Pamiętajmy o tym, że osoby od marketingu i reklamy maja nad nami kolosalną przewagę. To lata różnych socjotechnik, różnych analiz. I to wszystko jest tak dobrane, byśmy jak najwięcej wydali. To od nas zależy, czy to zrobimy. Standardową rzeczą jest zrobienie sobie listy i trzymanie się jej. Wiem, że to nie jest takie proste, zwłaszcza jeśli ma się dzieci, ale lepiej ich wtedy nie zabierać. Największą pomocą z punktu widzenia psychologii będzie zabranie gotówki. Jeśli weźmiecie państwo 100 złotych i nie zabierzecie karty, to wydacie tylko i wyłącznie 100 złotych – zauważył Przemysław Kitowski.

– Wszyscy zakładamy jakiś budżet na święta, mamy ochotę poluzować sobie tę dyscyplinę finansową. Ale pamiętajmy przede wszystkim o dwóch rzeczach: sprawdzajmy ceny, bo przeceny i promocje niekoniecznie mogą wiązać się z obniżeniem ceny, i uważajmy na pakietowe sprzedaże – kiedy proponuje nam się zakup trzech sztuk jakiegoś produktu w cenie dwóch, to zastanówmy się, czy rzeczywiście są nam potrzebne te trzy sztuki. Nadmienię tutaj, że nadal w Polsce dużym problemem jest marnowanie żywności. Święta są szczególnym okresem, kiedy kupujemy za dużo i masa jedzenia ląduje w śmieciach – powiedział Kamil Pluskwa-Dąbrowski.

 

am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj