Z danych GUS wynika, że w Polsce wciąż utrzymuje się niskie bezrobocie. Czy wpłyną na to rekordy zakażeń w trakcie V fali? Jak poradzą sobie z tym firmy? O tym w programie „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka rozmawiała z Ewą Podgórską-Rakiel, pełnomocnik Pracodawców Pomorza oraz Markiem Krzykowskim, byłym prezesem International Paper i menadżerem AK Construction.
– Pracownicy nie rezygnują z pracy, bo podniosły się wynagrodzenia. Pracodawcy oczekują nowych rąk do pracy, a tych rąk nie ma na rynku. Obniżyły się wymagania co do pracowników, ale podwyżka wynagrodzeń powoduje, że pracownicy nie rezygnują tak chętnie z pracy. W obecnych warunkach pandemii pracownicy nie rozstają się z pracodawcą. Zobaczymy, jak będzie to wyglądało dalej. Od lutego mamy mieć zamknięte sklepy w niedziele, stąd będą prawdopodobnie zwolnienia. Ręce do pracy są potrzebne, ale wzrosły wynagrodzenia, obniżyły się standardy i to przytrzymuje pracowników przy pracy – mówiła Ewa Podgórska-Rakiel.
– Pracodawcy starają się zatrudniać, nie zwalniać. Żyjemy w niepewnym czasie. Od dwóch lat borykamy się z wielkimi problemami: to, że musimy wysyłać ludzi na pracę zdalną, że mamy mnóstwo ludzi chorych lub na kwarantannach, powoduje, że firma ma mniej rąk do pracy. W związku z tym nie stać nas na to, żeby ograniczać zatrudnienie. Nasza gospodarka się rozwija, my poszukujemy pracowników. Z tego tytułu nie ma redukcji. Poziom bezrobocia jest idealny z punktu widzenia ekonomicznego: są jeszcze zasoby, z których można korzystać, ale w tym momencie nie powinno się redukować zatrudnienia. To jeszcze jakiś czas potrwa. To bardzo pozytywny znak i wskaźnik – komentował Marek Krzykowski.
ua