Ogromna rola handlu morskiego i przemysłu stoczniowego. „Jest krytycznie ważny dla normalnego funkcjonowania”

(Fot. Radio Gdańsk)

Droga morska jest obecnie prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem w przewozie towarów w międzynarodowym handlu. Jakie jest znaczenie przemysłu okrętowego dla bezpieczeństwa materialnego oraz militarnego Polski i krajów europejskich? Na jakie wyzwania w nadchodzących miesiącach musi być przygotowana nasza branża stoczniowo-okrętowa? W audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka zadała te pytania Ireneuszowi Karaśkiewiczowi, dyrektorowi biura Związku Pracodawców Forum Okrętowego.

Gość na antenie Radia Gdańsk podał konkretne liczby wskazujące na wielkie znaczenie handlu morskiego. – Według szacunków Światowej Organizacji Handlu drogą morską przewożone jest do 90 proc. wolumenu i około 70 proc. wartości handlu międzynarodowego. Duża część dóbr konsumpcyjnych, których używamy na co dzień, jest transportowana do nas właśnie drogą morską. Nasza codzienna aktywność, egzystencja i dobrobyt w dużej mierze zależą od handlu morskiego, czego nie zawsze jesteśmy świadomi. Jeżeli spojrzymy na rzeczy, których używamy na co dzień, czy w postaci skończonego produktu, czy półproduktu, czy w końcu surowca, wszystko to na jakimś etapie dociera do nas drogą morską, który to transport jest najtańszy i najbardziej ekologiczny. Handel morski jest krytycznie ważny dla naszego normalnego funkcjonowania – podkreślał.

Rozmówca Iwony Wysockiej wskazywał na wpływ czynników międzynarodowych na omawianą kategorię handlu. – Kondycja branży morskiej, w tym stoczniowej i okrętowej, jest silnie powiązana z koniunkturą w handlu międzynarodowym. Niestety, produkcja statków służących do transportu produktów, półproduktów i surowców do żywności została niemal całkowicie przeniesiona na Daleki Wschód, do Chin, Korei Południowej i Japonii. Przypomnę tylko, że udział Europy w produkcji okrętowej, jeżeli chodzi o tonaż brutto, na początku lat 90. i gwałtownej globalizacji z tamtego czasu wynosił 45 proc. produkcji światowej; obecnie waha się w okolicach 5 proc. – zauważył.

Dlaczego kondycja sektora handlu morskiego uległa aż takiemu pogorszeniu w krajach tworzących nasz krąg kulturowy? – Europa, ale również Stany Zjednoczone wyzbyły się całych sektorów produkcji okrętowej na rzecz Azji. Pytanie, dlaczego tak się stało? Otóż jest to efekt tak zwanej globalizacji, czyli otwarcia rynków i dominacji czynnika zysku ekonomicznego nad innymi czynnikami, na przykład bezpieczeństwem. Użyłbym dosadniejszych słów: to efekt krótkowzroczności i zwykłej chciwości wielkich korporacji, które przeniosły całe sektory produkcji i know-how do Chin, bo tak taniej – zaznaczał dyrektor biura Związku Pracodawców Forum Okrętowego.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj