Początek recesji konsumenckiej. Eksperci: „Zakupy dóbr luksusowych na pewno zmaleją”

W czwartym kwartale zeszłego roku zaczęła się w Polsce recesja konsumencka. Jaki wpływ ma ona na gospodarkę? W audycji „Ludzie i Pieniądze” Iwona Wysocka zaprosiła do dyskusji na ten temat Macieja Kazienkę, wiceprezesa Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, oraz Roberta Raszczyka, dyrektora Brands Polska.

Robert Raszczyk stwierdził, że przede wszystkim widoczne są skutki wzrastającej inflacji. – Siła nabywcza naszego pieniądza jest mniejsza niż jeszcze jakiś czas temu, więc musimy wydać więcej, aby nasz koszyk był tak samo wypełniony zakupami jak wcześniej. Wszystko wskazuje na to, że będziemy dwa razy obracali każdą złotówkę, zanim ją wydamy. Moje zdanie jest takie, że zakupy dóbr luksusowych na pewno zmaleją, a konsumenci będą koncentrować się na podstawowych wydatkach. „Luksusy” to mogą być oczywiście jachty i inne bardzo drogie rzeczy, ale jako luksus w szerokim rozumieniu rozumiem też takie rzeczy, jak droższe zegarki czy sprzęt elektroniczny – wyjaśniał.

Maciej Kazienko określił obecną sytuację jako „typowe zjawisko”. – Trudno, żeby wynagrodzenia podążały za inflacją, więc zawsze pojawi się zjawisko recesji konsumenckiej. Uspokaja nas, a nawet cieszy przede wszystkim to, że pomimo wszystko jest wzrost gospodarczy i skłonność do inwestycji, określona jako umiarkowana, ale jednak ona jest. To buduje nasze widzenie świata gospodarczego. Drugą dość ciekawą rzeczą w tym wszystkim jest to, że spadek konsumpcji występuje mimo braku wzrostu bezrobocia, że nie widać go na rynku pracy, co jest bardzo ważne, bo można powiedzieć, że zjawisko bezrobocia jest najbardziej degradujące, więc byłoby najbardziej odczuwalne – wskazywał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj