Nowe rozwiązania dzięki porozumieniu „Solidarności” i rządu. „Ludzie na to czekają”

„Solidarność” zawarła porozumienie z rządem, czego skutkiem mają być przełomowe rozwiązania dla pracowników. Na ten temat dyskutowaliśmy w audycji „Ludzie i Pieniądze”. Gośćmi Iwony Wysockiej byli Marek Lewandowski, rzecznik prasowy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”, oraz Grzegorz Pellowski, trójmiejski piekarz i mistrz cukiernictwa.

– Porozumienie jest systemowe, bo obejmuje wszystkie obszary naszego rynku pracy. To pierwsze porozumienie tego typu podpisane od 1991 roku. To jasny sygnał do pracodawców i pozostałych central związkowych, że zamiast posługiwać się populizmem, należy podchodzić realistycznie do tego, gdzie są możliwości. „Solidarność” przez pół roku negocjowała z rządem. W sytuacji, gdy odrzucono większość postulatów, szukaliśmy rozwiązań. Udało się przekierować znaczące środki dla budżetówki, oświaty, sądów, prokuratur, a także pracowników samorządowych. Udało się powstrzymać pewne procesy, np. wygaszanie emerytur pomostowych. Bardzo zmienia się charakter szczególnej ochrony ludzi przed zwolnieniem w sprawach prawa pracy. Do tej pory sądy akceptowały bezprawne wyrzucanie ludzi, którzy np. prowadzili legalne strajki. W tej chwili będą pracowali tak długo, aż będzie prawomocny wyrok sądu. W sposób radykalny odmrożono też wskaźnik funduszu socjalnego. Wreszcie otworzono drzwi i rozpoczęły się negocjacje merytoryczne w sprawie emerytur stażowych – wyjaśnił Lewandowski.

– „Solidarność” walczyła od jakiegoś czasu. Trzeba mówić o tym, że jedni zabierali, a teraz drudzy muszą to oddawać. To skandal, żeby ludzie, którzy zostawili swoje najlepsze lata życia w przedsiębiorstwie, byli pozbawiani emerytur pomostowych. Mówię o ciężkich branżach, jak górnictwo czy hutnictwo. Tych branż jest dużo. Cieszę się, jeśli pracownicy otrzymują od państwa coś, co im się należy. Jeśli pracownik więcej zarabia, to nie marnuje tych pieniędzy, tylko przeznacza je na swoje życie i zostawia ich więcej w naszych sklepach. Kupi sobie nie jedną, ale dwie bułki. To dobre dla społeczeństwa, dla tych zawodów, które mają niskie uposażenia. Ludzie na to czekają. Cieszę się, że to porozumienie już zostało osiągnięte – zaznaczył Pellowski.

ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj