Wsparcie dla przyrody Zatoki Gdańskiej

Stacja Morska w Helu - Krzysztof Skóra

Stacja Morska Uniwersytetu Gdańskiego w Helu rozpoczyna nowy projekt związany z ochroną siedlisk ryb. W jego ramach mają powstać ekologiczne patrole informujące o działaniach zagrażających tarliskom i miejscom rozwoju narybku. Będą też prowadzone zajęcia edukacyjne i informacyjne propagujące zrównoważone wykorzystywanie zasobów morza i naturalność krajobrazu przyrodniczo-kulturowego. 19 listopada 2014r. odbyła się konferencja prasowa zapowiadająca podjęcie projektu pn. ,,Wsparcie ochrony zagrożonych siedlisk i gatunków Morza Bałtyckiego w rejonie Zatoki Gdańskiej”. W jej trakcie omówiono projekt i zagrożenia którym ma przeciwdziałać. Opisano je na stronie Stacji Morskiej UG w następujący sposób:

„Nie trudno zauważyć, że ginie naturalność lokalnego krajobrazu rejonu Zatoki Gdańskiej. Przykład Półwyspu Helskiego jest ewidentny. Dotyczy to nie tylko jego zurbanizowanej przestrzeni, co zwykle traktowane jest jako cywilizacyjna konieczność, ale wielu miejsc, gdzie jest to zbędne i szkodliwe. Stopniowe unicestwianie naturalności przyrodniczych siedlisk powoduję, że obniżana jest ekonomiczna wartość zasobów przyrody. Dodatkowo narasta ilość odpadów, wzmaga się emisja hałasu, rośnie zatłoczenie miejsc odpoczynku i komunikacyjnych szlaków. Jakość pro-turystycznych usług i osiąganego z nich zysku nie ma gwarancji trwałości, a rezerwy przyrodniczego kapitału maleją w bardzo szybkim tempie. Forsowane agresywne wobec przyrody i przestrzeni formy odpoczynku oraz chaotyczne inwestowanie w urbanizację wybrzeży stają się zagrożeniem dla naturalności krajobrazu – waloru z którego żyje m.in. poznawcza turystyka. Przekształcenia w środowisku naturalnym zaczynają zagrażać dziedzictwu kulturowemu lokalnych społeczności. Ponieważ szkody te coraz częściej mają charakter ekonomiczny zagrożeni są szczególnie ci, którzy z walorów przyrodniczych dotychczas żyli lub chcieliby z nich korzystać w sposób zrównoważony. Są niestety przykłady, że nieuczciwym wobec prawa ochrony przyrody opłaca się ją niszczyć. Grupą zawodową (i społeczną), która już straciła na antropogenicznej degradacji lokalnych zasobów stali się rybacy. Bez ryb nie będą mogli przetrwać. W portach i przystaniach zatoki cumują już tylko nieliczne rybackie łodzie, aby zarobić łowić trzeba coraz dalej od brzegu. Nie sposób też wyobrazić sobie turystyki do miejsca, gdzie giną gatunki chronione, przyrodnicze siedliska, a krajobraz staje się ekologicznym i etnograficznym falsyfikatem.”

W audycji z profesorem Krzysztofem Skórą rozmawiamy o projekcie i zagrożeniach dla naturalnych walorów przyrodniczych i kulturowych rejonu Zatoki Gdańskiej. Mówimy również o Dniu Otwartym Ichtiologii na UG.
Posłuchaj.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj