– Pomysł powstał na jednej z imprez – opowiadają Maja Witkowska i Michał Giza z Gdańska, którzy stworzyli aplikację ZERO WASTE HERO do eliminowania plastiku z naszego życia. – Zobaczyliśmy wtedy, jaka góra plastikowych śmieci powstała po jednej wieczornej zabawie kilku osób. Rezygnując z plastikowych słomek, kubków i innych jednorazówek, robiąc małe kroki, możemy działać na rzecz planety – dodają.
Zaczęło się od imprezy, ale aplikacja jeszcze wtedy nie powstała. Potem była podróż. Maja i Michał zrobili sobie rok wolnego od szkoły. Podróżowali i pracowali we Francji i Maroko. To właśnie obrazki przywiezione z tego ostatniego kraju sprawiły, że postanowili działać. Góry plastikowych odpadów rozwiewał tam wiatr po kamienistych bezdrożach. Po wyprawie dosłownie zamknęli się w mieszkaniu na dwa miesiące i stworzyli apkę ZERO WASTE HERO.
Maja i Michał w Radio Gdańsk (Fot. Radio Gdańsk)
Działanie ZERO WASTE HERO jest proste. Polega na „kolekcjonowaniu” codziennych, małych czynności, które przyczyniają się do zmniejszania ilości plastikowych odpadów. Zrezygnowałeś ze słomki, to naciskasz ikonkę ze słomką i dzięki twojej wrażliwości 2 gramy plastiku nie podtruje planety. Potem są sztućce, kubki, foliówki itd… Chodzi o to, by każdy użytkownik apki mógł obliczyć, ile zaoszczędził kilogramów plastiku dzięki małym krokom – zmianom w codziennym życiu.
Fot. Justin Hofman
W rozmowie Maja i Michał opowiadają też o słynnej już fotografii, która powstała w wodach Indonezji. Miało to miejsce niedługo po przypływie, który przyniósł ze sobą ogromne ilości śmieci. Jak dobrze się przyjrzycie, w tle maleńkiego konika morskiego, uczepionego do patyczka do uszu, zauważycie jaśniejsze kształty. Na początku autor zdjęcia Justin Hofman myślał, że to meduzy. Dopiero potem dotarło do niego, że w wodzie pływa pełno plastikowych reklamówek. Fotograf zamieścił to zdjęcie na swoim koncie na Instagramie. Pod nim zamieścił poruszający komentarz, w którym pyta – jaką przyszłość tworzymy?