Arboretum w Luzinie – miejsce na piknikową edukację przyrodniczą
Dawniej jesienią dzieci zbierały liście do zielników. Suszyły je między kartkami książek, podpisywały nazywając gatunki. Robiono to nie tylko w ramach zajęć szkolnych, ale też jako swego rodzaju hobby. – Tak przynajmniej było za moich czasów szkolnych – wspomina Włodek Raszkiewicz.