Morze pochłania co roku dziesiątki marynarzy. W audycji „Magazyn Morski” wspominaliśmy ofiary największych katastrof morskich.
W jednej z największych w ostatnim czasie katastrof morskich w historii polskiej żeglugi – zatonięciu promu „Jan Heweliusz” – która miała miejsce koło wyspy Rugia 14 stycznia 1993 r., zginęło 55 osób. Wśród nich było 20 marynarzy – z czego uratowano 9 – i 35 pasażerów.
Cztery lata później w katastrofie masowca „Leros Strength” zginęło 20 polskich marynarzy. Spoczywają na głębokości 245 m. Do tragedii doszło u wybrzeży Norwegii, ok. 30 mil morskich od Stavanger.
Pamiętamy także o załogach statków: „Wigry”, „Czubatka”, „Cyranka”, „Kudowa-Zdrój”, „Busko-Zdrój” czy ORP Orkan – w katastrofach morskich z ich udziałem na przestrzeni lat również ginęli polscy marynarze.
Wspominaliśmy także załogę harcerskiego jachtu „Bieszczady” który zatonął jesienią 2000 roku . Żeglarze mają w Gdyni symboliczny pomnik, jednak ich prawdziwym grobem pozostanie morze.
Z rodzinami żeglarzy rozmawiała Anna Rębas:
Anna Rębas/aKa