Przechowywany jest w Turynie w Kaplicy Całunu. Musiał pochodzić z Judei, odkryto na nim bowiem pyłki i rośliny występujące jedynie w Ziemi Świętej. Według tradycji chrześcijańskiej w płótno to został po śmierci owinięty Jezus.
Charakter i umiejscowienie śladów odpowiada opisowi jego ran w Ewangelii. Według Ewangelii obraz powstał samoistnie (wypalił się na owiniętym dookoła ciała materiale), pod wpływem jakiejś energii w momencie zmartwychwstania, a czerwone ślady to krew Jezusa.
Naukowcy podkreślają, że nie są w stanie przedstawić spójnej, z naukowego punktu widzenia hipotezy powstania całunu. Kościół katolicki ani inne chrześcijańskie kościoły, czy związki kościelne nie określają, czy jest to naprawdę całun, w który owinięto Jezusa Chrystusa.
Zostało to zostawione osobistym osądom wierzących. Według oficjalnego stanowiska Kościoła katolickiego autentyczność całunu nie ma związku z prawdziwością nauczania Chrystusa. Eksperci od lat zajmujący się badaniami nad całunem zgodnie twierdzą, że płótno to zawiera w sobie wiele cennych i intrygujacych informacji.
Audycja Anny Rębas.