Ślady Inki prowadzą do Wrzeszcza

Ostatnią noc przed aresztowaniem nastoletnia sanitariuszka AK Danuta Siedzikówna „Inka” spędziła we Wrzeszczu przy ul. Wróblewskiego 7. W gdańskiej dzielnicy Wrzeszcz mieszka Barbara, córka jednej z dwóch łączniczek wileńskiej AK, sióstr Mikołajewskich (Jadwigi i Haliny), u których „Inka” spędziła ostatnią noc.

Do aresztowania sanitariuszki przez Urząd Bezpieczeństwa doszło 20 lipca 1946 roku około godz. 4 nad ranem. Dom objęto obserwacją, „Inkę” skazano na śmierć dwa tygodnie po aresztowaniu. Razem z nią zastrzelono Feliksa Selmanowicza, pseudonim „Zagończyk”.

Przymusowy świadek egzekucji, ks. Marian Prusak przekazał, że na chwilę przed śmiercią „Inka” krzyknęła: „Niech żyje Polska! Niech żyje Łupaszko!”. Anna Rębas odwiedziła to miejsce razem z profesorem Piotrem Niwińskim z gdańskiego IPN.

Przypomina również moment prac ekshumacyjnych na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku dwa lata temu, gdy poszukiwania szczątków „Inki” i „Zagończyka” rozpoczynał profesor Krzysztof Szwagrzyk.

Posłuchaj audycji:

Anna Rębas/puch

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj