„Razem Łatwiej”: Ich misją jest ratowanie zwierząt, zarówno dzikich, jak i oswojonych. Słupski Oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami

W Polsce są już blisko 150 lat, słupski oddział ma ich 58. Pomagają tym, którzy nie potrafią mówić ludzkim głosem, a ich historie, choć smutne, często mają szczęśliwy finał. Bohaterem audycji „Razem Łatwiej” jest Słupski Oddział Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami.
Organizację założono 1 listopada 1864 roku, a słupski oddział powstał blisko 60 lat temu. – Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce było drugą na świecie organizacją tego typu, po powstałym kilka lat wcześniej brytyjskim Królewskim Towarzystwie. Jest też pierwszym w Polsce stowarzyszeniem społecznym działającym w sposób ciągły i zorganizowany. Jednym z założycieli towarzystwa był Adolf Dygasiński, a współpracowali z nim Aleksander Świętochowski, Bolesław Prus, Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski i wielu innych wybitnych Polaków – mówi Barbara Aziukiewicz, prezes Oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Słupsku.

Misją TOZ jest ratowanie zwierząt, także wolnobytujących, i opieka nad nimi. – Misją jest także edukacja, działanie na rzecz humanitarnego traktowania zwierząt, poszanowania ich, objęcia ochroną i opieką otoczenia, kształtowanie właściwego stosunku do zwierząt, działanie na rzecz ochrony środowiska – wymienia Marta Śmietanka, kierownik słupskiego schroniska dla zwierząt.

Co konkretnie robią? – Ratujemy zwierzęta. Staramy się zapewnić wyżywienie, dach nad głową i opiekę weterynaryjną naszym podopiecznym. Czipujemy psy i koty. Wielokrotnie już mówiłyśmy, że zwierzęta zaczipowane łatwiej zidentyfikować, a co za tym idzie, łatwiej odnaleźć ich prawowitego właściciela. Staramy się szukać nowych domów dla naszych podopiecznych. Schronisko nie powinno być miejscem docelowym dla zwierzaka, który do nas trafia. Jednym z elementów walki z bezdomnością jest sterylizacja i kastracja. Wszystkie nasze zwierzęta poddawane są takim zabiegom. Od początku tego roku wysterylizowaliśmy już prawie 400 kotów wolnobytujących. Przez naszą placówkę rocznie przewija się blisko 600 zwierząt, ale część z nich szczęśliwie trafia do swoich domów – dodaje Marta Śmietanka.

Posłuchaj rozmowy o misji, zaangażowaniu, finansach i pracy na rzecz tych, którzy głosu nie mają.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj