Pandemia zamknęła większość z nich w domach, ale wrócili i działają z wielką mocą. Polski Związek Niewidomych Koło w Słupsku nie zapomina o rehabilitacji społecznej i zawodowej podopiecznych. Pomaga także w zdobyciu sprzętu niezbędnego dla osób niewidomych i niedowidzących.
– Mamy siłownię, organizujemy spotkania przy ciastku i kawie, ale to tylko kropla tego, czym się zajmujemy. Sporo jeździmy i zwiedzamy. Ostatnio byliśmy w Gdańskiej Galerii Zmysłów – mówi Izabela Mirynowska, prezes słupskiego koła Polskiego Związku Niewidomych.
W audycji „Razem Łatwiej” pani Iza zwróciła też uwagę na utrudnienie, z którym niewidomi spotykają się od kilku lat. – W każdym mieście, w którym pojawia się usługa wypożyczenia hulajnóg, pojawia się też ten problem. Część osób korzystających z takich pojazdów bezmyślnie porzuca je na środku chodnika lub w innych absurdalnych miejscach. Pozostawione byle gdzie pojazdy stały się nowym elementem miejskiego krajobrazu. Tymczasem osoby niewidome, poruszając się po dobrze znanych sobie trasach, myślą, że mogą iść swobodnie i szybko. Wiedzą, gdzie stoją samochody, ale pozostawiona na środku chodnika hulajnoga jest dla wielu z nas niespodziewaną przeszkodą i kłopotem – dodaje.
W audycji „Razem Łatwiej” była też mowa o tym, po co niewidomym siłownia, dlaczego odwiedzają Muzeum Niewidzialny Gdańsk i jak można aktywizować ich do działania.
Posłuchaj:
Joanna Merecka-Łotysz/MarWer