Okradziono ich kilka razy, ostatnio w miniony czwartek. Nie piętnują, wierzą w sprawiedliwość i człowieka. Sami o sobie mówią, że na ziemi mają do spełnienia misję. Pod dach swojej placówki przyjmują tych, którzy są u schyłku ludzkiej drogi. O pracownikach i wolontariuszach w słupskim hospicjum Joanna Merecka-Łotysz rozmawiała z jego dyrektor.
– Założenie i misja naszej placówki jest prosta: nikomu nie odmawiać pomocy. Zwłaszcza tym, którzy są z nizin społecznych czy są samotni. Mamy dwadzieścia łóżek, jedno w tak zwanym zapasie. Trafiają do nas różni ludzie, każdy inny, z bagażem doświadczeń, które u schyłku życia mają zupełnie inny wymiar i znaczenie – mówi Teresa Jerzyk, dyrektorka słupskiego hospicjum.
Posłuchaj rozmowy:
Joanna Merecka-Łotysz/ua