Po 84 latach zamknięto usteckie Kino Delfin. Obecni właściciele mają nadzieję, że to tylko stan przejściowy i już wkrótce uda się ponownie zaprosić widzów do blisko stuletniej sali kinowej.
W 15-tysięcznej Ustce powstałe w 1936 roku kino Delfin było i jest jak instytucja. Do najbliższego multipleksu w Słupsku trzeba jechać 18 kilometrów.
Delfin to więc miejsce spotkań mieszkańców Ustki: można było nie tylko pójść na film (kino komercyjne mieszało się tu z ambitnymi tytułami), ale także obejrzeć spektakl teatralny, wybrać się na wieczór autorski, napić kawy w kawiarni. Organizowane były tu także szkolenia dla firm. Wszystko, żeby utrzymać się na powierzchni.
– Mam nadzieję, że kino nie zniknie, sam budynek jest atrakcyjny i ma bogatą historię – mówi Marcin Barnowski, historyk, regionalista i dziennikarz z Ustki.
Posłuchaj reportażu o kinie, przygotowanego przez Joannę Merecką-Łotysz:
Joanna Merecka-Łotysz/aKa