Prawie 645 milionów złotych wypłacono na Pomorzu w ramach Rodzina 500 plus. Właśnie mija szósty miesiąc działania rządowego programu. – Dla potrzebującej rodziny to duży zastrzyk gotówki, ale ludzie przestają mieć motywację i rezygnują z pracy – oceniali goście audycji Nie Tylko Metropolia w Radiu Gdańsk.
Audycję prowadził Przemysław Woś. Jego gośćmi byli Marek Goliński wicewójt gminy Kolbudy, Klaudiusz Dyjas, dyrektor MOPR w Słupsku i Marcin Nowicki – dawniej IBnGR, teraz prowadzący własną firmę.
500 ZŁOTYCH NA DZIECKO
Rządowy program Rodzina 500 plus wystartował 1 kwietnia 2016 roku. Pieniądze przysługują na każde drugie i kolejne dziecko. W rodzinach, gdzie dochód na osobę nie przekracza 800 złotych, świadczenie dostaje się także na pierwszego potomka. W przypadku dziecka niepełnosprawnego próg wynosi 1200 złotych.
EDUKACJA, SAMOCHÓD I PRALKA
W ankiecie na zlecenie Związku Banków Polskich zapytano Polaków, co robią z pieniędzmi otrzymanymi w ramach programu Rodzina 500 plus. Wynika z niej, że 34 proc. Polaków wydaje całą przyznaną kwotę, a 16 proc. nie potrafi ocenić rozdysponowania dodatkowych środków. Połowa ankietowanych deklaruje, że odkłada część pieniędzy.
Na pierwszym miejscu wśród wydatków jest edukacja. Na drugim miejscu znajdują się wydatki bieżące, a na trzecim zdrowie. 5 proc. ankietowanych wskazało, że środki przeznacza na samochód, a 8 proc. finansuje z nich dobra trwałego użytku – np. lodówkę czy pralkę.
BEZ EFEKTU DEMOGRAFICZNEGO
Zdaniem Marcina Nowickiego, program 500 plus to skomplikowana sprawa, na którą trzeba patrzeć z różnych stron. Dodał jednak, że efektów tego świadczenia jeszcze nie widać na rynku. – Politycy lubią się nadymać i są populistami. Z punktu widzenia rodziny, która wychowuje dzieci i ma problemy finansowe, to poważny zastrzyk pieniędzy. Takim rodzinom trzeba pomagać. Problematyczne jest to, że to rozwiązanie jedno z najgorszych. Tu jest wiele wątków. Pomoc trafia do tych, do których nie powinna trafiać. Demograficznie 500 plus nie będzie miało żadnego efektu. Mamy doświadczenia innych krajów. W Niemczech wypłaca się dużo więcej, a dużego wzrostu demograficznego nie ma. Chodzi po prostu o efekt socjalny – mówił w Radiu Gdańsk.
LEPSZY BYŁBY DARMOWY ŻŁOBEK
Wicewójt Kolbud w audycji Nie Tylko Metropolia przyznał, że gmina do końca sierpnia wypłaciła 5 milionów złotych świadczeń. – Czy to ma wpływ na dzietność? Myślę, że nie. Jako samorządowiec, ten program skonstruowałbym zupełnie inaczej, po to, by faktycznie pomóc osobom potrzebującym. Chodzi mi o dostępność żłobków, przedszkoli nawet za darmo. Te 5 milionów pomogłoby wybudować instytucje i zorganizować opiekę za darmo. Oczywiście ci, którzy mają niski dochód, powinni dostać takie świadczenie – wyjaśniał Marek Goliński.
LUDZIE REZYGNUJĄ Z PRACY
– Pieniądze trafiają do wszystkich. Nie ma kryteriów dochodowych. 500 złotych dostają także ci, którzy dawali sobie radę do tej pory. Co złego daje program Rodzina 500 plus? Na pewno część osób rezygnuje z pracy, bo ma 1500 czy nawet 3000 złotych. Ci ludzie nie mają motywacji. I dzisiaj nie pracując, tracą umiejętności, po latach będą wykluczeni z rynku pracy i będą klientami ośrodków pomocy społecznej. W końcu każdy rząd stanie przed zadaniem wypłaty jeszcze większych świadczeń – podsumował Klaudiusz Dyjas, dyrektor MOPR w Słupsku.
Posłuchaj audycji: