Czy piesi będą bezpieczniejsi? Do 21 lutego resort infrastruktury czeka na uwagi do projektu ustawy, która ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. W projekcie uwzględniono zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości 50 km/h i poprawę bezpieczeństwa pieszych. W audycji Nie tylko Metropolia rozmawialiśmy o tej ustawie, akcji „Koła stop – robisz krok” i o realiach drogowych w Polsce.
Gośćmi Beaty Gwoździewicz i Sebastiana Kwiatkowskiego byli Andrzej Bień, Pełnomocnik Prezydenta Gdyni ds. Bezpieczeństwa, inspektor Rafał Ziółkowski z Polskiego Związku Motorowego i komisarz Zbigniew Korytnicki, szef gdańskiej drogówki.
– Informacje o zmianach muszą docierać do wszystkich uczestników ruchu drogowego. Mam dosyć głębokie przekonanie, że pieszy ma świadomość, że jest słabszy i nie ma szans w starciu z samochodem – powiedział Andrzej Bień, pełnomocnik prezydenta Gdyni ds. bezpieczeństwa. – Jeżdżę po Gdyni cały czas i ludzie nie ładują się pod koła, nie wbiegają na jezdnię przed samochodem. To są skrajne przypadki – dodał.
– Zarządca drogi mając na celu przepustowość pojazdu jako priorytet, ogranicza czas przejścia dla pieszych. Światła są coraz krótsze i piesi muszą biegać. Ten aspekt trzeba wziąć pod uwagę podczas zmiany przepisów. Zobaczymy, ile musimy stać, żeby wyświetliło się światło. A potem musimy biec, żeby zdążyć, bo przepustowość jest najważniejsza. Nie człowiek – powiedział inspektor Rafał Ziółkowski z PZMot. – Policjant ze Szwajcarii zapytał mnie, jak wygląda u nas edukacja i czemu mamy problemy z pieszymi. Powiedział mi wtedy, że mają prostą zasadę. Akcja nazywa się „Koła stop – robisz krok”. Kierowca może być cukrzykiem, zemdleć i nie kontrolować pojazdu. Każdy – młody, stary, kierowca, pieszy – zna tę zasadę.
– Poruszyliśmy wiele wątków, po pierwsze nie da się niczego oderwać od pozostałych elementów. Z jednej strony represja, czyli mandaty, edukacja czyli działalność szkoły i informowanie. To jest zamknięte koło i każdy musi cegiełkę do tego bezpieczeństwa dorzucić – mówił komisarz Zbigniew Korytnicki, szef gdańskiej drogówki. – Druga sprawa, musimy sobie jasno zdać sprawę – 75 proc. wypadków spowodowali kierowcy. To tu jest największy problem. Na kierowcy niestety ciąży ten obowiązek – podkreślał.