W całym kraju mniej ofiar na drogach. Z wyjątkiem Pomorza. Dlaczego i gdzie było najbardziej niebezpiecznie?

Pomorze wyjątkiem na krajowej mapie bezpieczeństwa. To jedyny obok Warmii i Mazur region, gdzie ofiar na drogach w zeszłym roku przybyło. W jakiej części Pomorza dochodzi do najpoważniejszych wypadków, gdzie ich ryzyko jest największe i co zrobić, by to zmienić? O tym rozmawialiśmy w audycji „Nie Tylko Metropolia”.


Gościem Sebastiana Kwiatkowskiego była komisarz Joanna Skręt z wydziału ruchu drogowego pomorskiej policji.

 

– Przypadki ludzi niezapinających pasów są coraz rzadsze. Najczęściej się to zdarza w przypadku pasażerów jadących z tyłu. Każdy jednak musi być odpowiednio zabezpieczony w pojeździe. Nie chodzi nawet już o wypadek, ale także o gwałtowne hamowanie – mówiła Joanna Skręt. – Samych wypadków jest mniej, ofiar rannych także. Liczba ofiar śmiertelnych niestety wzrosła. Widać, że w jednym wypadku o wiele więcej osób było poszkodowanych – tłumaczyła.

Które powiaty były z kolei najbardziej niebezpieczne? – Trudno jest wskazać jeden powiat. Będą występowały różnice w liczbie zdarzeń oraz poszkodowanych. Jeśli mówimy o bezwzględnych liczbach, to w roku poprzednim najwięcej wypadków było w powiatach Gdańska, Pruszcza Gdańskiego i Kartuzach. Ofiar śmiertelnych najwięcej odnotowaliśmy w Gdańsku, Słupsku i Bytowie – podkreślała.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj