Paweł Przytocki o rosyjskich kompozytorach. „Nie ponoszą żadnej winy za to, co się dzieje”

(Fot. Facebook/Paweł Przytocki)

Jest znakomitym polskim dyrygentem. W zeszłym roku inaugurował Gdański Festiwal Muzyczny. Już niebawem rozpocznie jeden z najważniejszych konkursów pianistycznych na świecie, czyli Konkurs Mistrzowski im. Artura Rubinsteina w Tel Awiwie. Gościem „Podwieczorku Mistrzów” był Paweł Przytocki.

– Będzie to maraton. Cały koncert potrwa pięć godzin, ponieważ jest poświęcony jednemu kompozytorowi. Siergiej Rachmaninow jest w centrum i towarzyszy mi cały czas. Teraz następuje jakaś jego niezwykła kumulacja, gdyż będą wszystkie koncerty fortepianowe oraz wariacje Paganiniego. Zagrają laureaci poprzednich edycji – wyjaśnia Paweł Przytocki.

„MUZYKA BLISKA CZŁOWIEKOWI”

W Polsce także zaczyna pojawiać się ponownie muzyka kompozytorów rosyjskich. Funkcjonuje to np. w Łodzi, gdzie w Filharmonii im. Artura Rubinsteina Paweł Potocki jest szefem artystycznym. Niedawno w Gdańsku także wykonano Czajkowskiego.

– Ani Rachmaninow, ani Czajkowski nie ponoszą żadnej winy za to, co się dzieje. Oni nie pracowali w dziale propagandy. Nie kształtowali też w żaden sposób umysłów społeczeństwa rosyjskiego. W muzyce Rachmaninowa jest tyle miłości do drugiego człowieka, tęsknoty, żalu, uniesienia. To jest muzyka tak bliska człowiekowi, że nie można tego w żaden sposób wiązać – tłumaczy Paweł Przytocki.

Konrad Mielnik/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj