Stalking był znany już w starożytności. Prawo rzymskie znało wykroczenie polegające na natrętnym chodzeniu za osobą dobrych obyczajów lub zaczepianiu jej. Dziś w polskim prawie jest definiowany jako uporczywe nękanie powodujące uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotne naruszenie prywatności.
O stalkingu w audycji „Prawo na co dzień” Tomasz Sosnowski rozmawiał z mecenasem Piotrem Barteckim.
– Jest to zamęczanie drugiej osoby. To mogą być wiadomości tekstowe, liczne połączenia telefoniczne, dzwonienie i wyłączanie się. Bardzo często stalking jest połączony ze znęcaniem się psychicznym i fizycznym – podkreślił mecenas Piotr Bartecki.
W audycji poruszono też sprawę mieszkanki Kosakowa, którą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Wejherowie.
– Przez wiele lat partner pani Pauliny znęcał się nad nią. Kobieta odeszła od niego, a mężczyzna zaczął do niej wydzwaniać. Gdy nie odbierała telefonów, wysyłał kobiecie wiadomości głosowe. Często w bardzo niewybrednych słowach doprowadzał ją nimi do łez. To wszystko bardzo negatywnie wpłynęło na stan psychiczny kobiety – relacjonował tę sprawę adwokat.
Tomasz Sosnowski/aKa