„Podczas karmienia, psa należy ignorować. Wtedy uzna nas za przywódcę stada”

– Poprzez podawanie psu jedzenia możemy wysunąć się na czoło w hierarchii stada i nasz pies może się bardzo ugrzecznić, mówiła w Radiu Gdańsk Agnieszka Kępka, międzynarodowy sędzie kynologiczny i behawiorystka. W rozmowie z Hanną Wilczyńską-Toczko specjalistka tłumaczyła, jak podawać psu jedzenie, by miał szacunek dla właściciela. Współprowadząca Psie Porady w Radiu Gdańsk Agnieszka Kępka wyjaśniła, że należy pamiętać o pierwotnych psich instynktach. – W środowisku naturalnym jest tak, że szef stada zjada z upolowanej zwierzyny to, co uważa za stosowne, a stado dostaje resztki. Kiedy szef je, nikt mu nie może przeszkadzać. On się z nimi nie dzieli, tylko zostawia resztki. To jest clou zagadnienia. Jeśli upolowana ofiara jest mała, może nie zostać nic. Jego to nie interesuje, że inni nie dostali pożywienia. Jest przywódcą, musi być zdrowy i silny.

Specjalistka mówiła, że nie każdy domownik może pełnić funkcję przywódcy. – Nasz pies domowy musi mieć świadomość, że dostaje resztki po przywódcy stada, czyli po nas. Przywódcą stada nie może być osobnik młodszy. Jeśli więc mamy dzieci, nie możemy od nich wymagać, żeby pies czuł respekt przed nimi, jak przed przywódcami.

Behawiorystka tłumaczyła, jak powinno wyglądać karmienie psa. Jest parę zasad, których należy przestrzegać, by zwierzę było posłuszne. – Młody pies je cztery razy dziennie, dorosły dwa. Za każdym razem należy zrobić tak: od momentu, kiedy chcecie państwo nakarmić swojego psa, przestajecie na niego zwracać uwagę i w ogóle go zauważać. Nie nawiązujemy żadnego kontaktu, tak jak to robi przywódca. Bierzecie miskę swojego „Reksia” i wkładacie to tej miski to, co macie ochotę mu podać. Przez kolejne kilka sekund chodzimy po kuchni z tą miską i udajemy, że z niej jemy oglądając szafki, sufit i tak dalej. Następnie bez słowa podajemy mu tą miskę i odchodzimy.

Agnieszka Kępka powiedziała, że zapach jedzenia na ręce właściciela pozostaje na długo po umyciu, dlatego pies ciągle czuje go i wie, że jego przywódca jadł pierwszy. – Niektóre psy podejdą i zaczną jeść, a inne będą piszczeć i będą próbowały nas złamać, żebyśmy się do nich odezwali. Nie wolno tego robić, bo wtedy nie będziemy już dla nich przywódcami, ostrzegała specjalistka.

Posłuchaj całej audycji:

mar

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj