„Sheltie to nie miniaturka collie!”. Choć wyglądają podobnie, to zupełnie różne psy

Collie i sheltie to dwie rasy, które na pierwszy rzut oka bardzo trudno odróżnić. Mimo to mają zupełnie inne charaktery. W audycji Psie porady Hanna Wilczyńska-Toczko i behawiorystka Agnieszka Kępka rozmawiały o dwóch podobnych i często mylonych rasach: collie (owczarek szkocki długowłosy) i sheltie (owczarek szetlandzki).

PRACOWITE I BARDZO MĄDRE

Już na samym początku słuchacze Radia Gdańsk apelowali do innych miłośników psów, by nie nazywać szetlandów miniaturowymi collie. To, choć wyglądem są bardzo podobne, dwie różne rasy. – Szetlandy pilnują domów oraz przegania choćby owce z ogrodu. Mają być odważne, zwinne, szybkie, posłuszne i niezwykle mądre. Mniej więcej mają 37 centymetrów w kłębie. Umaszczenie jest takie samo jak collie, ale też czarno-białe – opisuje sheltie Agnieszka Kępka, która zaznacza, że gdyby miała wybierać z tych dwóch ras, to wybrałaby właśnie sheltie.

Owczarki szetlandzkie są bardzo pracowite. – Nie uległy modzie. A to, co modne, wykańcza wszystkie psy. Sheltie bardzo chętnie się uczą i szkolą. Praca z dobrym treserem może dać też taki efekt, że pies nie goni rowerzystów ani samochodów. To przy tym wszystkim niezawodne zwierzę stróżujące – zaznacza behawiorystka.

BOJAŹLIWE COLLIE

Z kolei collie to pies znany przede wszystkim z filmu „Lassie”. Ta rasa ma około 60 centymetrów w kłębie. – Po premierze filmu te psy stały się bardzo popularne. Od tej pory zaczęły się ogromne problemy z psychiką collie. Wspaniałe cechy charakteru zostały zmarnowane. Jednak wciąż pozostał im genialny zmysł orientacji, dzięki któremu był wykorzystywany do przenoszenia meldunków podczas wojny. Teraz bardzo często się boi – opowiada Agnieszka Kępka.

NAJLEPSZE IMIĘ DLA KOTA

Oprócz różnic pomiędzy collie i sheltie Hanna Wilczyńska-Toczko i Agnieszka Kępka rozmawiały między innymi o imionach kotów. Okazuje się, że te zwierzęta lubią długie i „syczące” imiona. Koty szybciej będą reagowały na wyrazy składające się z 3 lub 4 sylab. Jeszcze lepiej, gdy w nich znajdą się głoski takie jak „s”, „c”, „ś”, „ć”, „sz” i „cz”. Na nie kocie uszy są szczególnie wrażliwe. To oznacza, że bardzo dobrymi imionami dla naszych pupili są choćby: Czacza, Szczepan, Sasanka, Sierściuch czy Puszek. – Ja otwieram drzwi i krzyczę: Syneczku! Do domu szybciutko! I kot od razu przybiega, chociaż nazywa się Albercik – mówi Agnieszka Kępka.

 

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj