Spacer z psem? Czasem może nie być łatwo. Agnieszka Kępka radzi, na co uważać

Według behawiorystki to, na ile wychodzimy z psem, powinniśmy dostosowywać nie do rasy, a do wieku zwierzęcia. – Uważajmy też co robimy, bo jeśli np. rzucamy zabawkę, to może skończyć się to dramatem – ostrzegała ekspertka. Agnieszka Kępka mówiła o spacerach z czworonogami w audycji Psie porady w Radiu Gdańsk. Program poprowadził Tomasz Olszewski.

Według ekspertki nie ma znaczenia czy pies jest rasowy, czy też nie. Długość spaceru powinniśmy dostosowywać do innych zmiennych. – Musimy patrzyć na wiek lub ewentualną chorobę psa. Ogólnie wszystkie psy kochają spacery, wyjątkiem może być buldog angielski, który po kilku metrach woli wrócić na kanapę i tam pochrapać. Pamiętajmy jednak, że na spacerze każdy z nas odpowiada za to, co robi pies. Zarówno dzieci, jak i osoby starsze powinny zwrócić uwagę, czy dadzą rady zaopiekować się np. większym zwierzęciem. Uważajmy też na rzucanie zabawkami. To może wywołać konflikt z naszym i cudzym psem. Trzeba w takim wypadku poszukać miejsca, gdzie nie ma innych psów – mówiła Agnieszka Kępka.

Słuchaczka pani Krysia pisała podczas audycji o problemie, który stał się widoczny po zimie: „Właśnie wróciłam ze spaceru, na odcinku 50 metrów naliczyłam ok. 50 psich kup. Na chodniku, na poboczu, wszędzie. Mam tego dość”.

– Nie ma wyjścia. Odchody po swoich zwierzętach zbieramy. Nawet jeśli mamy wziąć ze sobą pół siatki. W tym momencie rzeczywiście nie można spokojnie przejść ulicą, bo śnieg puścił i wszystko widać. Psy to genialny gatunek. Niektórzy zaczynają pałać do nich nienawiścią właśnie przez te kupki. A one same po sobie nie mogą posprzątać – tłumaczyła behawiorystka.

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj