Labradory pozostają jednymi z najpopularniejszych psów rasowych. W audycji „Psie Porady w Radiu Gdańsk” Agnieszka Kępka, międzynarodowy sędzia kynologiczny i behawiorystka, w rozmowie z Magdą Szpiner przestrzegała jednak, że moda doprowadziła do degeneracji tych wspaniałych psów.

Ekspertka podkreślała, że dawniej labradory cechowały się wieloma zaletami. – To, że ma trzy umaszczenia: czarne, biszkoptowe i czekoladowe, wszyscy wiecie, że masę ciała ma zawsze powyżej 31, ale bardzo lubi być bez przerwy dokarmiany, i że pochodzi z Wielkiej Brytanii. Oczywiście on jest z grupy retrieverów. To pies wszechstronny, chociaż jest bardzo miernym stróżem, powiedziałabym nawet, że słabiutkim. Absolutnie nie powinien natomiast mieć agresji. Ma kochać cały świat, cieszyć się do wszystkich, uwielbiać przytulanki i jakiekolwiek pieszczotki, świetnie pracuje jako pies myśliwski, chociaż rzadko jest do tego używany, natomiast w służbach celnych jest wykorzystywany bez przerwy, między innymi wyszukuje narkotyki. Ratuje też ludzi z lawin i zawalisk. Pracuje z przewodnikami niewidomych i jest fantastycznym psem rodzinnym. Ma świetną cechę: nie włóczy się ani nie kłusuje – wyliczała.

Behawiorystka zaznaczała, że labrador nie powinien wykazywać agresji, co zresztą sprawia, że niespecjalnie nadaje się na psa stróżującego. – Powtórzę, że stróżem jest bardzo miernym, bo on poszczeka, da sygnał, ale głównie po to, żeby się z nim pobawić, dać mu buzi, wydrapać go i wygłaskać. Nie powinien wszczynać żadnych bójek, ma być opanowany, zrównoważony. Potrzebuje kontaktu z rodziną, uwielbia zabawy z dziećmi. Jednak moda nie tylko sprawiła, że te psy chorują, ale również wypaczyła ich charakter. Instruktorki na szkoleniu ze zdziwieniem patrzą, jak one są nieraz potwornie agresywne wobec zwierząt. Szczytem wszystkiego był labrador, który w wieku trzech miesięcy nie mógł chodzić do przedszkola, bo był tak agresywny wobec innych szczeniaków, że właściciele psów sobie tego nie życzyli – wspominała.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer