Białe kulki latają na cmentarzu w Oliwie. Radio Gdańsk na tropie raniuszków

raniuszki fot Janina Woszczyńska

Rzeczywiście można je zobaczyć. Tropienie ich zajęło nam sporo czasu, ale w końcu udało się je spotkać. Latające białe kulki to jednak nie żadne czary ani duszki, tylko po prostu raniuszki. Ewelina Sobańska i Włodek Raszkiewicz wybrali się na kolejną radiową ptasią wyprawę na cmentarz, żeby przedstawić te wdzięczne zwierzęta. Raniuszek wygląda jak mała biała puchowa kulka na czarnym długim patyku. Patyk to ogon, a kulka to tułów, nie do końca zresztą biały, gdyż na grzbiecie raniuszek jest czarny. Szczególnie zdjęcia zbliżenia głowy niewielkiego ptaszka oddają jego delikatną urodę. Wygląda jak maskotka przytulanka z oczkami jak węgliki i drobnym dzióbkiem. (fot. po lewej – Janina Woszczyńska).

Ewelina Sobańska przyznaje, że uwielbia raniuszki, a one z kolei uwielbiają pająki. Ona za pająkami raczej nie przepada. Pajęczaki to między innymi, obok drobnych owadów, dieta tych ptaków. Niesamowite jest obserwowanie tych małych akrobatów przy jedzeniu. Często raniuszki wiszą na jednaj nodze na końcu cienkiej gałązki, drugą pomagając sobie w umieszczeniu zdobyczy w niewielkim dzióbku.

raniuszki na cmentarzuDlaczego wybraliśmy się na poszukiwanie raniuszków na cmentarz? Odpowiedź jest prozaiczna, Ewelina niedawno je tam widziała. Chciała też pokazać, jak wiele ptasiego życia jest na naszych nekropolach. Krzaki i drzewa pomiędzy grobami są istnym rajem dla ptaków. Siadają na krzakach i drzewach w pobliżu pomników, każdy z nich ma swojego ptasiego opiekuna. Zdaniem Eweliny Sobańskiej, to piękny zwyczaj.

Do raniuszków na początku wycieczki nie mieliśmy szczęścia, ale za to spotkaliśmy gila, grubodzioba, pełzacza i sporo innych ptaków. Po drodze Ewelina opowiadała o niezwykłym gnieździe z jakiego słyną raniuszki. Pan raniuszek znosi materiały, a jego żona buduje coś w rodzaju dużego jajka z otworem. Gniazdo-kokon powstaje najczęściej z mchu i pajęczyny. Na zewnątrz jest zamaskowane fragmentami kory z drzewa, na którym jest umiejscowione. W środku wyścielone zostaje ptasim puchem. Raniuszki potrafią zgromadzić w gnieździe budowanym przez trzy tygodnie, nawet dwa tysiące piórek. Te pióra pochodzą niestety często z miejsca, w którym jakiś ptak drapieżny skubał z pierza jakąś swoją ptasią ofiarę, żeby dobrać się do mięsa. Brzmi to być może przerażająco, ale taka jest często w naturze kolej rzeczy.

Nie znaczy to jednak, że natura jest wyłącznie bezwzględna i pozbawiona empatii. Ewelina Sobańska opowiedziała, że była świadkiem porwania jednego z raniuszków przez krogulca. Całe stado ptaków wydało z siebie ogromny jęk rozpaczy. Żal w głosie ptaków był nie do opisania. W takich momentach przyrodnik ma łzy w oczach i solidaryzuje się z raniuszkami.

Jak wspomnieliśmy, nie mieliśmy szczęścia do raniuszków na cmentarzu. Wybraliśmy się zatem do parku w Oliwie. Spotkana tam grupa ptasiarzy-fotoamatorów zasugerowała nam kilka innych miejsc, w których niedawno spotkała raniuszki. Chociaż jednego pewnego miejsca do obserwacji tych ptaków nie ma. To bardzo ruchliwe zwierzęta i lubią się przemieszczać. Na jednym drzewie pozostają przez dosłownie minutę. Nie daliśmy za wygraną, wróciliśmy na cmentarz i w końcu spotkaliśmy raniuszki buszujące wśród gałęzi.

Posłuchaj audycji:

Warto wiedzieć że raniuszek to symbol Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Jego logo zaprojektował Jerzy Desselberger, a po raz pierwszy zaprezentował go na łamach kwartalnika „Ptaki” w 1993 roku. Od tego momentu ptak znalazł się w herbie organizacji.

Czy Państwo też spotkali kiedyś raniuszki? Czy obserwujecie i fotografujecie ptaki w swoim otoczeniu? A może chcecie wiedzieć jakie ptaki są w waszych ogrodach i przy domach? Czekamy na zdjęcia, pytania, relacje, uwagi! Opowiemy o nich w ptasich audycjach na antenie Radia Gdańsk emitowanych w piątki po godzinie 12.30 i zamieścimy na naszej stronie internetowej. Kontakt mailowy z Włodkiem Raszkiewiczem wraszkiewicz@radio.gdansk.pl Zdjęcia raniuszków przysłał nam Jacek Pędzisz i Magda M. Poniżej dwa pierwsze są autorstwa Jacka, dwa następne Magdy. Magda tłumaczy, że nie ma jeszcze super sprzętu do fotografowania tak małych i ruchliwych ptaków jak raniuszki, ale jej fotki są pełne dynamiki. Jedna z nich doskonale pokazuje akrobatyczne umiejętności raniuszków. Dziękujemy też niezawodnej Janinie Woszczyńskiej za zdjęcia raniuszków. Jedno z nich umieściliśmy w tekście powyżej. raniuszki 1 fot Jacek Pędziszraniuszki2 fot Jacek Pędzisz
raniuszki fot Magda M
raniuszki1 fot Magda M

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj