Sowa jarzębata pojawiła się w okolicach Olsztyna. Taka wiadomość zelektryzowała świat ornitologów amatorów. Rzeczywiście to obserwacja, którą można zakwalifikować do kategorii „rarytas”. Sowy zamieszkujące tundrę i lasy północy rzadko zalatują do Polski. Robią to tylko wtedy, gdy zima w ich ojczyźnie jest wyjątkowo sroga lub gdy po prostu brakuje gryzoni.
Fot.Borys Becker
W Polsce akurat spadł śnieg, termometry pokazują nawet minus 20 stopni, a tu sowa jarzębata przylatuje do nas jak do jakiegoś ciepłego kraju. To może budzić zdziwienie. Rzeczywiście w Polsce można ją zobaczyć tylko zimą i tylko gdy w jej północnej ojczyźnie zima okazała się jeszcze sroższa niż zwykle, bądź gdy na Dalekiej Północy nastąpiło załamanie populacji gryzoni i trudno o pokarm. To rzeczywiście rarytas w całym kraju w XX w. obserwowana była zaledwie 50 razy.
Taki śnieg i mróz, jaki pojawił się obecnie, sowie jarzębatej specjalnie nie przeszkadza. Gatunek ten ma doskonały słuch, to umożliwia jej zlokalizowanie i wydobycie gryzonia nawet spod 30-centymetrowej warstwy śniegu.