Dzisiaj cały Puls poświęcamy tematowi, który w ostatnim czasie odbił się głośnym echem w całej Polsce. Chodzi o armatki przeciwgradowe, które zdaniem rolników sprawiają, że na Żuławach i w okolicach pada mało deszczu. Głośno o nich zrobiło się za sprawą konfliktu pomiędzy rolnikami a plantatorem owoców z Miłobądza i Śliwin. Rolnicy twierdzą, że armatki przeciwgradowe, które mają chronić sady przed gradem, zapobiegają nie tylko gradowi, ale też deszczowi. I o tym właśnie opowiada Wiesław Zbroiński, rolnik z Mokrego Dworu.
Armatki należą do Pomorskiej Grupy Producenckiej SAD. Do zarzutów rolników odnosi się jej prezes, Zdzisław Kreft. Sprawa otarła się nawet o organy oficjalne i o tym właśnie opowiada wójt gminy Pszczółki Hanna Brejwo. Na urządzeniach bardzo dobrze zna się profesor Szymon Malinowski z Zakładu Fizyki Atmosfery Uniwersytetu Warszawskiego. Rozmawialiśmy więc także z nim.
Posłuchaj audycji: