Seksapil? Szukajmy go w codzienności

Coraz więcej Polaków jest świadomych swojej seksualności, ale ciągle jeszcze wiele w tej kwestii jest do zrobienia. Coraz częściej zamiast zbliżenia z ukochaną osobą wybieramy pyszną kolację. Bo mechanizm przeżywania rozkoszy jest tu podobny. Dlaczego uciekamy od swojej seksualności?

Główna diagnoza: znak czasów i presja, jaką odczuwamy. Zabieganie, pracoholizm, kredyty, obowiązki, tempo życia… To wszystko sprawia, że zapominamy o sobie, o swojej seksualności.

KAŻDY Z NAS MA W SOBIE SEKSAPIL. JAK GO POBUDZIĆ DO ŻYCIA?

– Dusza i ciało to jedność. Nie da się samooceny podbudować tylko ciałem albo samą duchowością. Jeżeli jesteśmy w relacji, żyjemy wśród ludzi, patrzymy na innych, to też jest dla nas ważne. Bardzo istotne, byśmy jako Polki i Polacy doceniali innych, mówili im komplementy nie tylko wtedy, kiedy super wyglądają. Doceniajmy to, kiedy ktoś się uśmiecha, jest zadowolony. Często uważamy, że jak coś jest „normalne”, to nie jest warte zauważenia. Ale właśnie tutaj zaczyna się seksapil: ktoś nie jest seksowny na wielkie wyjście, tylko wśród szarego tłumu. Ta osoba jest uśmiechnięta, pełna energii i pewna siebie, czasami kolorowa – mówi psycholog i seksuolog Maja Majewska.

KLUCZEM DO SUKCESU – AKCEPTACJA

– Wyznaczamy sobie cele: jak schudnę, to będę siebie akceptować, jak zwiększę obwód w klatce piersiowej, to będę się lepiej czuł i będę miał większe wzięcie. A to nieprawda. To, że pojawia się seksapil to efekt tego, że wcześniej pojawiła się akceptacja. Zawsze podaję przykład Marilyn Monroe czy Moniki Belucci – to nie są ciała idealne, ale jakże pociągające – wyjaśnia Aleksandra Dejewska, dietetyk i organizatorka projektu „Aż sobie zazdroszczę”.

SEKSAPIL WIDOCZNY WRAZ Z WIEKIEM

Łukasz Budzisz, gorseciarz i współwłaściciel marki Bouduar i projektu Pan Gorseciarz mówi, że seksapil coraz bardziej widoczny jest z wiekiem. – Polki powyżej 60 roku życia są bardziej świadome swojej seksualności i sensualności niż młodsze kobiety. One wiedzą, czego chcą i potrafią siebie zaakceptować. Nie dążą ślepo do wymyślonych ideałów. To ważne, by pracować z kimś, kto doceni moją pracę. Moja praca będzie zbędna, jeśli przyjdzie do mnie klientka lub klient bez akceptacji swojego ciała. W takich przypadkach najpierw trzeba „zrobić wnętrze”, a dopiero potem myśleć o reszcie – mówi Łukasz Budzisz.

Jak podkręcić swój seksapil? Jak nie dać się zwariować w świecie, który kreuje niedoścignione wzorce?

O tym wszystkim w audycji Radio Trendy. Zaprasza Ewelina Potocka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj