Budżet Gdańska pod znakiem dzielnic. „Gdybyśmy wcześniej prowadzili taką politykę, to nie trzeba byłoby tyle nadrabiać”

Wśród największych inwestycji w Gdańsku, planowanych w przyszłym roku, są m.in. ciąg dalszy przebudowy wiaduktu Biskupia Górka, kontynuacja budowy Nowej Bulońskiej oraz szkoły przy ul. Jabłoniowej. Ale budżet 2019 to jednak odejście od dużych inwestycji na rzecz mniejszych, dzielnicowych. Programem rewitalizacji objęte są Dolne Miasto, Nowy Port, Orunia, Biskupia Górka i Stary Chełm. Ale czy miasto zaopiekuje się odpowiednio wszystkimi dzielnicami? Gośćmi Joanny Stankiewicz w audycji Samorządowy piątek Radia Gdańsk byli Piotr Borawski z klubu Koalicji Obywatelskiej i Karol Rabenda z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

 
– Ostatnia dekada, to rozwój Gdańska, wielkich inwestycji, z których wszyscy korzystamy, jak nie na co dzień, to chodząc na stadion czy do muzeum, natomiast w tej chwili będzie to taki czas, gdy będziemy skupiać się na rewitalizacji dzielnic, które tego wymagają – mówił Piotr Borawski.

– Trzeba zauważyć, że mamy duże zaległości w niektórych dzielnicach. Żyjemy w XXI wieku, a niektóre dzielnice nie wyglądają, jak duże miasto europejskie, a przypominają standardy przedwojenne. Gdybyśmy wcześniej prowadzili taką zrównoważoną politykę, to nie mielibyśmy do nadrabiania takich dużych strat – dodał Karol Rabenda.

Reklama



Najnowsze



Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj