Dwa różne apele ws. rocznicy wybuchu II wojny światowej. „Nie ma pola do kompromisu”

Dwie uchwały, które miały na celu upamiętnienie 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, w czwartek podzieliły gdańskich radnych. Ostatecznie przyjęta została wersja apelu zaprezentowana przez klub Wszystko dla Gdańska. Sprawę komentowali goście Samorządowego Piątku. 

Gośćmi Joanny Stankiewicz byli: Beata Dunajweska z „Wszystko dla Gdańska”, Kamila Błaszczyk z Koalicji Obywatelskiej i Kazimierz Koralewski z Prawa i Sprawiedliwości.

 

Pierwszy z apeli  pochodził od radnych klubu „Wszystko dla Gdańska”. Dotyczył też 39. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. To także apel o zachowanie pamięci historycznej wolnej od ideologicznych i politycznych interpretacji oraz o porozumienia na rzecz działania przeciw brutalizacji debaty publicznej. Drugi apel pochodził od radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy chcieli wyraźnie pokazać agresora, który zaatakował ojczyznę i uczcić tych, którzy zginęli. Ta propozycja została odrzucona.

– Zwyciężyła zasada „kto ma większość, ten ma rację”. Nie mogliśmy się zgodzić na wpisanie do apelu tzw. politycznych interpretacji albo aluzji do prezydenta Pawła Adamowicza czy do fali hejtu, która ponoć w niego uderzała. Ja mogę mówić o sobie, a przez te lata, które spędziliśmy w Radzie Miasta Gdańska – Paweł Adamowicz jako prezydent, ja jako radny opozycyjny, czasami byliśmy też w koalicji współpracującej – wspominam, że niejednokrotnie krytykowałem jego poczynania czy jakieś jego decyzje. Czy to hasło „hejt” zabroni nam jakiejkolwiek krytyki? To nam zamknie usta – mówił Kazimierz Koralewski. 

– Kazimierzu, jesteś człowiekiem inteligentnym, więc znasz różnicę między hejtem a krytyką. I tego się trzymajmy. Przejdźmy może do samej sesji, która była długa i bardzo burzliwa, ale też merytoryczna. A to jest istotne, że w całym tym zalewie dyskusji uchwaliliśmy też wiele cennych rzeczy. Do spotkania między Kacprem Płażyńskim, przewodniczącą Agnieszką Owczarczak, Cezarym Dowbór-Śpiewakiem i mną doszło przed samą sesją. Zaproponowaliśmy kompromis. Do godz. 11:00 nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nie było żadnej dyskusji, tylko poprawnie na bieżąco podczas sesji – komentowała Beata Dunajewska.

bn

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj