Czy szkoły są gotowe na naukę stacjonarną? „Marzymy o powrocie do normalności, ale trzeba spojrzeć na to w szerszym aspekcie”

W poniedziałek do szkolnych ławek wrócą uczniowie klas I-III. Jak placówki są na to przygotowane, jak przebiega testowanie kadry oraz czy jest szansa, że po szczepieniach nauczycieli nauka w szkołach wróci do normy? Gośćmi Joanny Stankiewicz w audycji „Samorządowy Piątek” byli: Dorota Płotka, radna Prawa i Sprawiedliwości z Gdyni, Emilia Lodzińska, radna Koalicji Obywatelskiej z Gdańska oraz Jarosław Kempa, radny Kocham Sopot.

– Myślę, że chyba wszyscy marzymy o powrocie do normalności. Klasy I-III najpóźniej odeszły do izolacji i pierwsze wracają. Moim zdaniem ten powrót to bardzo dobry pomysł, ponieważ dzieci mają największy problem z edukacją zdalną i obawiają się o wyniki nauki. Trudno będzie ocenić efekty tej edukacji. Zastanawiam się, czy nauczyciele nie powinni być w pierwszej grupie obok medyków zaszczepieni – mówiła Dorota Płotka.

– Na posłanie dzieci do szkół należy patrzeć w szerszym aspekcie. My, rodzice, dowiadujemy się o posłaniu dzieci do szkół na kilka dni przed tym. Uważam, że powinniśmy poczekać na to, aż nauczyciele będą zaszczepieni. Jeśli chodzi o edukację – oczywiście dzieci powinny wrócić do szkół – dodała Emilia Lodzińska.

– Środowisko nauczycieli i rodziców jest w tej kwestii podzielone. Z jednej strony jest to chęć pójścia do szkół, w innej jest to przerażające. Dziwię się, dlaczego jest taki duży pośpiech w tej kwestii. Mamy do czynienia ze zmianami w harmonogramie prac, więc przesunięcie tego o dwa-trzy tygodnie nie byłoby ogromną zmianą. Logicznym krokiem byłoby najpierw danie szansy zaszczepienia, a następnie puszczenie dzieci do szkoły – zaznaczył Jarosław Kempa.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj