Gdańsk odkupi większość udziałów SNG. Radni PiS nie podzielają entuzjazmu koalicji rządzącej

Radni głosami Koalicji Obywatelskiej i Wszystko dla Gdańska zgodzili się, by miasto za 45 milionów złotych odkupiło większość udziałów w Saur Neptun Gdańsk – spółce, która dostarcza wodę i odbiera ścieki. W audycji „Samorządowy Piątek” swoje opinie na ten temat wyrazili gdańscy radni: Emilia Lodzińska z KO oraz Andrzej Skiba z PiS.

Emilia Lodzińska stwierdziła, że radni podjęli najlepszą możliwą decyzję. – Po wielomiesięcznych analizach, które były prowadzone przez zespół pod kierownictwem wiceprezydenta Piotra Grzelaka, doszliśmy do wniosku, że to faktycznie najlepszy model ze względów bezpieczeństwa, najlepszy dla mieszkańców, ale także pod kątem ekonomicznym. Wielogodzinna dyskusja podczas sesji Rady Miasta Gdańska rozwiała nasze wątpliwości, ale to nie jest tak, że dopiero na sesji podejmowaliśmy tę decyzję. Wszystkie warianty, które były na stole, były przez nas analizowane i po tej bardzo merytorycznej dyskusji w czwartek podczas sesji głównie mecenas Kochanowski w bardzo rzeczowy, spokojny, merytoryczny sposób odpowiadał na wszystkie pytania radnych. Myślę, że wątpliwości zostały rozwiane, a jeżeli nie, to, pan mecenas zapowiedział, że jest gotowy na rozmowę, zaprasza radnych do dyskusji już po sesji. My taką decyzję podjęliśmy w pełni odpowiedzialnie, bo uważamy, że to gwarantuje mieszkańcom Gdańska stabilizację, ciągłość w dostarczaniu wody i odbiorze ścieków – mówiła.

Przeciwnego zdania był Andrzej Skiba. – Dyskusja rzeczywiście trwała kilka godzin, ale czuję niedosyt, ponieważ na część pytań, które zadali czy to mój kolega Przemysław Majewski, czy moja skromna osoba, czy inne osoby z ław opozycyjnych, niestety nie dostaliśmy odpowiedzi. Te pytania były skierowane przede wszystkim do pana wiceprezydenta Piotra Grzelaka, chcieliśmy zobaczyć konkretne dokumenty po to, żeby nie kupić kota w worku. Jeśli mamy podjąć decyzję o wydaniu 45 milionów złotych z kolejnego kredytu, to decyzja musi być podjęta w oparciu o bardzo konkretne materiały, dokumenty, dowody. Zabrakło nam tego, więc poprosiliśmy o to na komisji. Strategii i budżetów na poniedziałkowej sesji niestety nie dostaliśmy, mamy bardzo duże obawy. Uważamy, że ta decyzja w oparciu o wiedzę, którą obecnie mamy, a raczej której nie mamy, jest nieracjonalna. Będziemy obserwowali rozwój sprawy – zapowiadał.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj