Gdańsk przekaże 100 tys. zł na pomoc imigrantom. „To ludzie wypychani przez reżim Łukaszenki”

Na wniosek radnych Koalicji Obywatelskiej i Wszystko dla Gdańska miasto przekaże sto tysięcy złotych gminie Michałowo. Pieniądze mają zostać przeznaczone na sfinansowanie tak zwanego minibusa – mobilnego punktu pomocy, wyposażonego w sprzęt medyczny i prowiant. Radni Prawa i Sprawiedliwości wyrazili swój sprzeciw wobec planu przekazania środków.

W audycji „Samorządowy Piątek” Joanna Stankiewicz poprosiła o opinie radne, reprezentujące obie opcje – Elżbietę Strzelczyk z Prawa i Sprawiedliwości oraz Kamilę Błaszczyk z Koalicji Obywatelskiej.

Elżbieta Strzelczyk wskazywała, że gmina Michałowo dysponuje wystarczającymi środkami. – Byliśmy przeciwni dlatego, że uważamy, iż wsparcie, które dostaje gmina jako miejsce, gdzie oczywiście nadal odbywają się, niestety, nielegalne przejścia przez granicę, jest wystarczające, a poza tym nie powinniśmy wspierać nielegalnie wypychanych przez reżim Łukaszenki ludzi, którzy płacą temu reżimowi, żeby znaleźć się w Europie Zachodniej. To głównie młodzi mężczyźni, którzy liczą na to, że dostaną duże zasiłki na przykład w Niemczech i traktują Polskę tylko jako punkt przerzutowy do tego, aby przejść dalej. W tej chwili takich ludzi praktycznie nie ma, natomiast jesteśmy temu w ogóle przeciwni, bo to element wojny hybrydowej, którą reżimy Łukaszenki i Putina toczą z Polską – mówiła.

Kamila Błaszczyk przyznała, że „imigracja nie jest czymś pożądanym”. – To nie jest coś, co pochwalamy i wspieramy. Natomiast pomoc w zakupie autobusu to z naszej strony przede wszystkim przejaw pełnego człowieczeństwa i humanitaryzmu. Osoby, które spędzają bardzo dużo czasu w lasach na granicy polsko-białoruskiej, są wyziębione, wygłodniałe, spragnione. W pierwszej kolejności musimy widzieć w tych osobach ludzi, którym trzeba pomóc; trzeba uratować im życie, bo to są ofiary, przede wszystkim w swoich krajach, ofiary Łukaszenki, który wykorzystuje je w wojnie hybrydowej. Nie chcemy, żeby te osoby stały się ofiarami śmiertelnymi także u nas, w przygranicznych lasach; dlatego najpierw trzeba im pomóc, uratować ich życie, a później możemy postępować w stosunku do nich zgodnie z przepisami prawa – twierdziła.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj