W Sopocie nadal nie ma komisarza rządowego. Samorządowcy o sytuacji powyborczej w mieście

(fot. Radio Gdańsk)

W „Samorządowym Piątku” sopoccy radni porozmawiali o sytuacji powyborczej w mieście. Nadal nie ma osoby pełniącej obowiązki prezydenta po wyborze Jacka Karnowskiego na posła. Taką osobę, wskazaną przez wojewodę pomorskiego, wyznacza premier, ale do dzisiaj tego nie zrobił. Sopotem zarządza obecnie sekretarz, który jednak nie ma pełni możliwości podejmowania kluczowych dla miasta decyzji. W związku z tą sytuacją radni, dużo wcześniej niż dotychczas, uchwalili przyszłoroczny budżet miasta. Gośćmi Joanny Stankiewicz byli Grażyna Czajkowska (Kocham Sopot), Aleksandra Gosk (Platforma Sopocian) oraz Paweł Petkowski (Prawo i Sprawiedliwość).

– Mamy wyraźne sygnały, że faktycznie niezwłoczne powołanie komisarza nie stało się faktem, wobec czego wszelkie decyzje, do których uprawniony był prezydent, pozostają w zawieszeniu. Faktycznie, dzisiaj mamy taką sytuację, że miasto nieco dryfuje i są to decyzje, które dotyczą przede wszystkim zobowiązań, które mają konsekwencje majątkowe. Są to proste rzeczy, jednakże bardzo ważne dla mieszkańców, tak jak na przykład rozłożenie czynszu na raty. Taką decyzję mógł podejmować prezydent. Ale także rozstrzygnięcia konkursów, które wkrótce nastąpią. Mamy też środki unijne, o które wkrótce chcielibyśmy aplikować, tutaj też potrzebna jest decyzja prezydenta bądź osoby pełniącej obowiązki prezydenta. Dzisiaj nie mamy takiej osoby i apelujemy bardzo często my, radni, jak i też byli prezydenci, Magdalena Czarzyńska-Jachim i Marcin Skwierawski, a także sam sekretarz, który mówi o tym, że faktycznie potrzebuje takiego wsparcia, bo dzisiaj miasto jak już powiedziałam, dryfuje — wyjaśniła Aleksandra Gosk.

– To jest zadziwiające i w zasadzie nieodpowiedzialne ze strony administracji rządowej, że do tej pory nie mamy osoby, która by miała pełne pełnomocnictwa podpisywania umów. Wydaje się, że wszyscy politycy obserwujący scenę polityczną i aktywni czy z innej strony obserwujący to, co się dzieje w administracji, w samorządzie czy w Polsce widzieli, że Jacek Karnowski przez ostatnie lata bardzo pracował na swoją samopromocję, komentował w mediach ogólnopolskich wiele decyzji rządowych czy samorządowych. Z dużym prawdopodobieństwem wszyscy mogli przypuszczać, że zostanie posłem. Wydaje się więc, że przygotowanie takiej kandydatury wcześniej powinno być normalne i rzeczywiście powinno się to stać wcześniej. W tej sytuacji to jest takie myślenie na szkodę miasta, ale miasto to przecież jest wspólnota mieszkańców, a mieszkańcy na co dzień załatwiają różne sprawy związane właśnie z mieszkaniem, z ochroną środowiska, z budownictwem. Brak podpisu na umowach i decyzjach powoduje, że mieszkańcy wyczekują i nie wiadomo kiedy ich sprawy bieżące, życiowe zostaną załatwione — mówiła Grażyna Czajkowska.

– Na początku trzeba pamiętać, że tej sytuacji nie wykreował rząd Prawa i Sprawiedliwości, tylko odejście pana Jacka Karnowskiego do Sejmu. To spowodowało obecną sytuację, która w moim przekonaniu nie wygląda aż tak dramatycznie, jak radne z Sopotu opowiadają. Sekretarz obecnie daje sobie radę z tymi najważniejszymi sprawami. Sopot nie stoi w tym momencie przed jakimiś strategicznymi decyzjami, bo przecież był czas, by te strategiczne decyzje podejmować wcześniej. Już nie chcę wspominać o dopychaniu kolanem budżetu miasta na przedostatniej sesji. Szanowni państwo, proszę się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Sprawdzałem jeszcze, jak to wygląda i nie jest łatwo proceduralnie podejść do tego wyznaczenia komisarza, więc ufam, że ten termin zbliża się. Myślę, że nawet w przyszłym tygodniu, kto wie, czy już nie będziemy znali nazwiska — przekonywał Paweł Petkowski.

Posłuchaj:

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj